Aż 37 z 50 amerykańskich stanów zalegalizowało marihuanę medyczną, cztery stany zezwoliły na sprzedaż tej rekreacyjnej, a w kolejce stoją już następne chcące zmienić prawo dotyczące konopi. Mimo tego, marihuanę wciąż klasyfikuje się w USA jako narkotyk klasy A – „o niedowiedzionym działaniu leczniczym oraz z wysokim prawdopodobieństwem prowadzący do nadużyć”. Widzicie sprzeczność?
Dlatego właśnie wiele środowisk walczy o nowe spojrzenie na marihuanę i zmiany w istniejącej klasyfikacji. Skoro tak wiele stanów, wbrew stanowisku rządu federalnego, decyduje się oferować pacjentom to wspomaganie w leczeniu, trzymanie się obecnych zapisów dotyczących marihuany wydaje się zupełnie nielogiczne.
W raporcie – petycji o ponowną kwalifikację marihuany wydanym przez Głównego sędziego Prawa Administracyjnego USA czytamy, że prawie wszystkie leki, gdy przedawkowane, mogą prowadzić do śmierci. Za wyjątkiem marihuany. Raport przywołuje badania naukowe nad ilością marihuany, której konsumpcja mogłaby być potencjalnie tragiczna w skutkach. Jak tłumaczy autor, naukowcy nie byli w stanie określić, jaka jest dawka śmiertelna marihuany testując ją jak wszystkie leki – na zwierzętach, ponieważ te po prostu nie umierały, niezależnie od wielkości podawanych porcji. Oszacowano, że żeby doprowadzić do śmierci palacz marihuany musiałby wypalić 20 000 do 40 000 razy więcej marihuany niż mieści się w jednym skręcie. Skręt waży przeciętnie 9 gramów – żeby przedawkować, palacz musiałby wypalić prawie 700 kilogramów marihuany w około 15 minut, by skończyło się to śmiercią!
Czy można przedawkować marihuanę? Odpowiemy krótko: NIE.
Źródło: Sara Dilley, Leafly