Od 24 lutego 2015 pełnoletni (21l.) mieszkańcy Alaski (USA) mogą legalnie posiadać marihuanę w małych ilościach (do 30g), palić ją w domu oraz uprawiać do 6 roślinek na własny użytek. Wciąż karane jest palenie w miejscach publicznych (za to grozi mandat w wysokości 100 $) oraz prowadzenie pojazdów pod wpływem marihuany.
Nowe prawo to ważny krok w celu regulacji prawa dot. marihuany, która na Alasce od 1975 była w zasadzie niby-legalna, zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego, który zarządził, że konstytucyjne prawo do prywatności oznacza również prawo posiadania i palenia niewielkich ilości marihuany we własnym domu. Później jednak zaczęto karać palaczy, choć wciąż zatrzymanie kogoś za palenie we własnym domu należało do rzadkości. 24 lutego 2015 roku zapadnie w pamięć jako dzień, gdy wszelkie wątpliwości na temat tego, czy łamiemy prawo paląc skręta, zostały rozwiane.
Wraz z wejściem w życie nowych przepisów powołano też specjalną komisję – Marijuana Control Board, której zadaniem będzie nadzór i egzekucja nowego prawa oraz praca nad innymi ustawami przepisami blisko związanymi z konopiami – m.in. nad kwestią żywności marihuanowej. Urzędnicy z Alaski odwiedzili już Kolorado by zobaczyć, jak przebiega ten „eksperyment społeczny” związany z legalizacją marihuany rekreacyjnej. Uczyli się od doświadczonych kolegów jak stawiać czoła wyzwaniom i zapobiegać potencjalnie niebezpiecznym sytuacjom, takim jak np. dostanie się żywności marihuanowej w ręce dzieci dzięki kolorowym opakowaniom, w którym sprzedaje się smakołyki podrasowane THC. ”Dużo pracy jeszcze przed nami, ale idziemy w dobrym kierunku” stwierdzają jednogłośnie.
Źródło: Katy Steinmetz, TIME