To chyba najbardziej niedorzeczny argument jaki amerykańska agencja ds. walki z narkotykami (Drug Enforcement Agency) wysunęła by nie dopuścić do legalizacji marihuany.
Członkowie twierdzą, że jeśli Utah wzorem innych amerykańskich stanów zezwoli na uprawy konopi, lokalna zwierzyna wykształci w sobie upodobanie do trawki. Szczególnie króliki, bobry i niedźwiedzie, będą w konsekwencji – krótko mówiąc – na ciągłym haju.
Dodatkowo, młode tych zwierząt będą coraz śmielsze i wreszcie zupełnie stracą naturalny strach przed człowiekiem, co w prostej linii prowadzi do ich wymarcia.
Podoba ci się? Polub nas
Jak twierdzi agent Matt Fairbanks z DEA, obawy te mają solidne podstawy naukowe. „To fakty. To czysta nauka. (…) Widziałem już środowiska wyniszczone przez pestycydy, szkodliwe chemikalia czy karczowanie lasów pod różne uprawy.
Konsekwencje dla fauny i flory będą porażające”, przekonuje. Senatorów nie przekonały jednak „naukowe” argumenty działacza i opcja zmian w prawie jest wciąż otwarta.
Źródło: The Single Seed Centre