Stany Waszyngton i Kolorado przełamały lody we wszystkim, co związane z ziołem: widzieliśmy już marihuanę medyczną w telewizji, banki rozdysponowujące pieniądze z punktów sprzedaży zioła i nawet pierwsze reklamy marihuany w cenionych gazetach. Czas, by na naszych oczach powstała pierwsza globalna marka marihuany, a jej twarzą ma zostać… kto inny, jak nie Bob Marley?
Marley Natural, bo taką nazwę nosi firma powstała dzięki współpracy rodziny Boba i inwestorów Privateer Holdings, będzie sprzedawać „pamiątkowe” odmiany konopi pochodzące z Jamajki, ale również kosmetyki i akcesoria sygnowane nazwiskiem artysty. Choć firma startuje w Nowym Jorku, celem jest dystrybucja do wszystkich rejonów, w których marihuana jest lub będzie legalna. Akcesoria mają wkrótce być dostępne w sprzedaży wysyłkowej na całym świecie.
Dzięki posunięciu powiększy się suma pieniędzy, jaką Bob Marley pośmiertnie „zarabia” na swoim wizerunku. Już teraz jest piąty na liście najlepiej zarabiających nieżyjących artystów z przychodami rzędu 20 mln dolarów rocznie (nie wliczając w to podróbek i przypadków nielegalnego wykorzystania wizerunku). Liderem listy jest Michael Jackson ze 140-stoma milionami dolarów rocznie. W obliczu coraz większej ilości stanów decydujących się na legalizację, Marley może wkrótce zdetronizować króla popu szybciej niż myślimy.
Na odmiany marihuany spod znaku Marleya musimy jeszcze trochę poczekać, ale już dziś Marley Natural zaprasza na swoją stronę internetową, gdzie można przeczytać wszystko o nadchodzących produktach, pooglądać wywiady z członkami rodziny Marleya lub wypowiedzieć swoje zdanie w dyskusji na temat legalizacji.
Źródło: Sean O’Kane, The Verge