CBD jest u nas w Polsce kojarzone – przynajmniej na razie – z poważnie chorymi dziećmi i innymi trudnymi tematami. To THC jest tą fajną substancją w marihuanie, która, „dodaje skrzydeł” i pozwala się bawić. Zwykli palacze na Zachodzie jednak coraz częściej doceniają CBD. Poniżej wymienię kilka sytuacji, w których je najczęściej stosują. Potencjalnym zastosowaniom CBD tym bardziej warto się przyjrzeć, że dostępne u nas olejki na nim bazujące są w 100% legalne (zdziwionym czytelnikom przypominam, że u nas prawnie de facto nie tyle marihuana jest nielegalna, co samo THC).
Oto 5 obrazowych sytuacji, w których zażycie CBD w jakiejkolwiek formie przez dorosłego, zdrowego człowieka ma sens:
1. CBD i problem z męskością
Zioło od dawna jest uważane za afrodyzjak, seks po nim to dla wielu niesamowite doznanie. Ale zażycie samego CBD lub gandzi posiadającej wysokie jego stężenie, spowoduje u faceta efekt podobny do przyjęcia Viagry (albo jednego z wielu łatwiej u nas dostępnych jej odpowiedników). Kannabidiol spowoduje, że nie będziemy mieli problemu z erekcją i właściwym stosunkiem, choć zrobi to w zupełnie inny – i bardziej zdrowy – sposób niż „niebieska tabletka”.
W przypadku tej ostatniej substancją aktywną jest Sildenafil, który – w dużym uproszczeniu – powoduje lepsze ukrwienie penisa, przez co osoba mająca kłopoty z normalnym odbyciem stosunku (najczęściej na skutek stresu, związanego np. z nową partnerką, a czasem nawet nie mającego bezpośredniego związku z intymną sytuacją – np. ktoś może mieć kłopoty łóżkowe przez silny stres w pracy).
Z opinii jakie można znaleźć w sieci wynika, że lek ten ma spore wady: często prowadzi do zatkania nosa i jednoczesnego wysychania ust, co utrudnia całowanie; niektórzy wspominają także, że powoduje czasem bóle/zawroty głowy oraz, że rytm serca potrafi tak przyśpieszyć, że czasem w przypadku intensywnego obcowania trzeba niekiedy przerywać zbliżenie.
Pochodzący z konopi olejek CBD, to zupełnie inna bajka. Poprawia naszą „fizyczną wydajność” w zupełnie inny sposób: nie tyle oddziałuje bezpośrednio na naszą „motorykę”, co na przyczynę naszej „chwilowej niedyspozycyjności”. Kannabidiol działa na nasze postrzeganie sytuacji, odstresowuje nas i sprawia, że negatywne napięcie będące źródłem niedokrwistości penisa opada.
Innymi słowy dzięki CBD będziesz bardziej sobą, nawet ze „zbyt podniecającą” dziewczyną. Dla ścisłości należy podkreślić, że ani Kannabidiol, ani Sildenafil mogą nie pomóc osobom, których kłopoty z seksem mają inne źródło niż stres.
2. Strach przed lataniem a CBD
To coś z czym wielu ludzi wciąż sobie nie radzi. Podnoszenie się maszyny przy starcie, moment lądowania, turbulencje, nie są miłymi rzeczami. Każdy chyba zna nieprzyjemne wrażenie spadania, kiedy samolot wykona jakiś gwałtowniejszy ruch lub gdy się wznosi.
Na zawsze zapamiętam, jak podczas mojego pierwszego lotu, siedzący obok mnie chłopak wyjął obrazek z Maryją i ściskał go nerwowo, kiedy samolot odszedł nagle gwałtownie w górę, po nieudanym podejściu do lądowania. W USA coraz popularniejsze wśród podróżnych staje się branie na pokład ze sobą małej buteleczki z olejkiem CBD, właśnie po to aby po odpowiedniej dawce tego preparatu nie musieli doświadczać tego rodzaju przykrości.
Jest to coś, co śmiało można robić i w Polsce – na pokład można brać przecież płyny w buteleczkach nie większych niż 50 ml, a olejki z Kannabidiolem zwykle nie są większe. Warto jedynie sprawdzić czy w kraju, do którego lecimy CBD jest legalne (a jest tak w większości wypadków).
3. Nerwowość podczas publicznych wystąpień a CBD
W tym wypadku warto odwołać się do prostego eksperymentu, jaki przeprowadziła grupa naukowców w 2011 r. (jego wyniki opublikowano w piśmie „Neuropsychopharmacology”. Poproszono grupę osób mających problemy na tle lękowym o publiczne wygłoszenie krótkiego przemówienia.
Ludziom tym podano albo CBD, albo placebo (czyli substancję, która w żaden sposób na nich w rzeczywistości nie oddziaływała). Poza tym z osób czujących się swobodnie i normalnie przed tłumem stworzono grupę kontrolną. W wyniku eksperymentu okazało się, że osoby lękające się publicznych wystąpień, poradziły sobie z nimi dużo lepiej w przypadku podania im CBD.
Badani mówili odczuwalnie swobodniej, bez objawów zdenerwowania, dyskomfortu i upośledzenia zmysłu poznawczego. Co zostało wyraźnie zaobserwowane u członków przeciwnej grupy. Stwierdzono to na poziomie naocznych obserwacji jak i poprzez medyczne mierzenie konkretnych zmian w ich organizmie.
4. CBD a zaburzenia snu
To jedno z obecnie najpopularniejszych zastosowań CBD. Środków nasennych dostępnych na rynku jest multum. Wiele z nich ma nieprzyjemne skutki uboczne, a przede wszystkim przedawkowanie ich może prowadzić do śmierci. Częściej do czegoś, w opinii wielu ludzi, jeszcze gorszego: śpiączki.
Kannabidiolu nie da się przedawkować, a przynajmniej nigdy się to jeszcze nikomu nie zdarzyło. Jest to więc środek nasenny bardzo bezpieczny, zwłaszcza dla osób mających jakiekolwiek problemy psychiczne i niestabilnych emocjonalnie. To wszystko sprawia, że olej CBD skutecznie pomaga na bezsenność.
5. Poranna kawka i stres w pracy a CBD
W USA, które ostatnimi czasy w nowinkach konopnych przoduje, coraz większą popularność zdobywają kawy zawierające wyciąg z CBD.
Specjaliści od rynku twierdzą, że w przeciągu kilku następnych lat staną się one prawdziwym hitem. Na stałe zagoszczą pod dachami wielu domów.
Dlaczego Amerykanie piją coś takiego (i to zwłaszcza rano, po wstaniu)? Bo CBD i kawa świetnie się uzupełniają. Ta druga – wiadomo: pobudza człowieka i daje mu energię. Ale jej wadą jest to, że to pobudzenie w sytuacji stresowej łatwo może spowodować większą nerwowość, nasilenie lęków i obaw.
I tu z pomocą przychodzi CBD, które przeciwdziała temu, by zyskana dzięki kawie energia w tak niemiły sposób obróciła się przeciwko nam w nieprzyjemne napięcie. CBD, jak wiadomo, sprawia, że człowiek do każdej sytuacji podejdzie dużo bardziej spokojnie i „na luzie”.
Dzieje się tak m. in. dlatego, że kawa i CBD działają w odwrotny sposób na receptory adenozyny. Kofeina je blokuje, CBD pozwala znów na ich normalne funkcjonowanie, sprawiając, że zachowamy się w sposób „bardziej normalny”. Oczywiście celem złagodzenia stresu można zażyć i samo CBD. Niemniej połączenie z napojem energetyzującym wydaje się czymś bardzo fajnym jeśli musimy sprostać trudnemu dniowi w pracy.
Szkoda, że jeszcze nikt u nas nie odważył się na wypuszczenie na rynek takiej kawy. Największą tamą dla popularności CBD w Polsce, oprócz braku świadomości do czego można Kannabidiol wykorzystać, była cena. Na szczęście produkty CBD stają się coraz bardziej powszechne. A co za tym idzie, dostępne w przystępnych cenach dla każdego z nas.