Człowieka znany kiedyś jako „Rob”, oficjalnie zmienił nazwisko na „Wolne Konopie”. Powód? Dość prosty – propagowanie legalizacji zioła. Wolne posiada hempszop w Glastonbury gdzie od lat sieje konopie pod ratuszem. Jednak ostatnia skarga, sprawiła, że zaczał mieć problemy.
Przedstawiamy wam wywiad z Wolne który pierwotnie ukazał się na VICE UK.
VICE: Cześć, Wolne. Kiedy zacząłeś siać zioło w miejskich klombach?
Wolne Konopie: Chyba od 1998 roku.
Więc robiłeś to po kryjomu?
Nie. Pamiętam, że któregoś roku machaliśmy do kamer w całym mieście przed i po zasiewie, z błotem na rękach. Przy głównym pomniku sadziło ze 20 osób. Zioło wzeszło bujne i soczyste i rosło tam przez cały rok.
Co się stało tym razem?
Jak widać, ktoś wniósł skargę na policję. Policja i rada miasta uważają, że to kompletna strata czasu, ale niektórzy ludzie wciąż się oburzają na widok konopi rosnących w miejscach publicznych. To dość normalna rzecz w Glastonbury i w innych częściach Wielkiej Brytanii, np. w Bath. W końcu to zwykła roślina.
Wygląda na to, że zawsze wolałeś prowadzić bezpośrednie działania niż lobbować.
Za grosz nie ufam zbrodniczemu systemowi, który maskuje się jako demokratyczne władze. Ta roślina ma niezwykle wiele pożytecznych zastosowań. Kiedyś szukałem okazji, żeby zostać aresztowanym – w latach 1997 – 2001 aresztowali mnie sześć razy – i trzy razy trafiłem do więzienia. Teraz zostawiają mnie w spokoju, głównie dlatego, że wiem o zdecydowanie zbyt wielu rzeczach, które woleliby ukryć przed opinią publiczną.
Jakie rzeczy na przykład?
Nie chcą, żeby ludzie dowiedzieli się, że prapraprapradziadek premiera Camerona stał na czeleKompanii Wschodnioindyjskiej [nie stał, ale był wyższym urzędnikiem w Kompanii] albo o ewidentnym udziale CIA w handlu kokainą [popularne, choć w rzeczywistości dużo bardziej złożone zarzuty pod adresem CIA]. Woleliby, żeby to nie przedostało się do mainstreamowej świadomości, ale teraz już za późno, wydało się.
Aha. Wyjaśnij mi, proszę, od podstaw, dlaczego uprawiasz konopie.
Ogólnie rzecz biorąc, każdy z nas ma układ endokannabinoidowy. Nasze ciała działają na optymalnym poziomie, gdy stosujemy dietę bogatą w konopie. W idealnej sytuacji każdy hodowałby je w swoim ogródku i każdego dnia spożywał świeżą porcję. Konopie mają mnóstwo pożytecznych zastosowań: jako źródło pokarmu, włókien i przędzy, paliwa oraz lekarstw. Jedzenie z nasion, liści i kwiatów. Nasiona dostarczają idealnie zbilansowanych składników odżywczych. W kwiatach znajdują się kannabinoidy, które poprawiają funkcjonowanie komórek, usprawniają procesy neurologiczne i regulują homeostazę. Papier konopny jest dużo bardziej ekologiczny i wytrzymały od drzewnego, a włókna można również wykorzystać do produkcji betonu konopianego.
Rzeczywiście, niezwykła roślina. Po przejrzeniu twojej strony internetowej odnoszę wrażenie, że twoja historia nabiera coraz więcej duchowego charakteru. Co spowodowało, że zacząłeś podążać tym tropem?
Po tym, jak tyle razy mnie aresztowano, od 2005 roku spędzałem coraz więcej czasu w Hiszpanii. W 2008 i 2009 roku mieszkałem zupełnie na dziko w hiszpańskich górach, poza systemem, nie tykałem się pieniędzy i unikałem sklepów. Po prostu żyłem w dziczy i całkowitej wolności – to był najwspanialszy okres w moim życiu, przeżyłem wtedy prawdziwe duchowe przebudzenie.
I to wszystko tylko dzięki temu, że żyłeś w dziczy? Nie miałeś żadnej innej „chemicznej” pomocy?
Tylko dzicz. Eksperymentowałem z grzybkami i odrobiną kwasu raz czy dwa, ale dni, gdy byłem naprawdę wkręcony w twarde psychodeliki, należą do przeszłości. Nie mam nic przeciwko nim. Jeśli ludzie chcą je zażywać, proszę bardzo. Prohibicja to zbrodnia. Prawdę mówiąc, potrzebujemy lepszej regulacji w kwestii twardych narkotyków, ponieważ są kiepskiej jakości i wspierają przestępczość.
Czy w najbliższej przyszłości masz zaplanowane jakieś publiczne wydarzenia albo inne akcje?
28 września tego roku – w 88 rocznicę wprowadzenia prohibicji na konopie w Wielkiej Brytanii – zamierzam to uczić, organizując ceremonię aktywacji receptorów endokannabinoidowych. Będę legalnie karmił ludzi konopnymi truflami.
Super, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Dzięki za rozmowę, Wolne!
Poczytaj o świętym Mikołaju, który walczy o prawo do uprawy marihuany tutaj.
Źródło: ”vice.com”