Naukowcy próbują ocalić konopie przed łapczywymi palcami firm zajmujących się inżynierią genetyczną. Czy zioło będzie wkrótce produktem szalonych naukowców na usługach wielkich korporacji?
Mówi się że Monsanto, potentat w branży biotechnologii i inżynierii genetycznej, pracuje nad genetycznymi modyfikacjami konopi po to, by w momencie legalizacji w USA mieć przewagę na rynku legalnego zioła, w postaci patentów na wybrane odmiany. W odpowiedzi rusza specjalny projekt mający na celu opracowanie budowy genetycznej marihuany, by w skuteczny sposób dbać o jej bioróżnorodność i nie pozwolić, by giganci pokroju Monsanto dobrali się do niej niszcząc jej zróżnicowanie biologiczne i monopolizując rynek.
Monsanto od dawna jest się w ogniu krytyki ze względu na swoje praktyki powiązane z genetycznie modyfikowanymi organizmami. Oskarża się firmę o spowodowanie znacznego spadku różnorodności upraw przez patentowanie zmodyfikowanych ziaren, co doprowadziło do monopolizacji przemysłu rolniczego niemal na całym świecie.
Podoba ci się? Polub nas
Uważa się, że np. w przypadku kukurydzy czy soi ok. 88-91% towaru na rynku amerykańskim pochodzi z upraw genetycznie modyfikowanych. Można więc być pewnym, że w momencie gdy biznes konopny będzie legalny w całych Stanach, konopie szybko staną się towarem wręcz prostytuowanym, produktem szalonych naukowców w służbie wielkich korporacji i ich zagrywek taktycznych. Mamy powody, by tak przypuszczać, bo amerykański rynek marihuany do roku 2020 ma być wart 13 mld $. To suma, koło której nie przejdzie obojętnie żaden szanujący się przedsiębiorca rynku agrochemicznego.
Jak na razie Monsanto dementuje plotki o rzekomych badaniach nad marihuaną GMO, ale naukowcy z Cannabis Evolution Project wiedzą, że ten moment prędzej czy później nastanie i wolą być na niego w pełni przygotowani.
Źródło: Kyle Jaegger, attn.com
TYlko w zasadzie w czym problem? Najwyżej maryśka będzie mniej szkodliwa ;p
Chyba kurwa nie
ale kretyn
Comments are closed.