Nie od dziś jest dopuszczalny limit zawartości alkoholu we krwi, poniżej którego można prowadzić samochód. Teraz posłowie chcą, żeby była też dopuszczalna norma THC dla kierowców. Cel? Zlikwidować problem niepotrzebnego karania kierujących pojazdami.
Chociaż w Polsce medyczna marihuana jest legalna, to nie ma precyzyjnych przepisów odnoszących się do prowadzenia pojazdów, przez tych, którzy korzystali z konopi. Dwaj posłowie PSL – Jarosław Sachajko oraz Paweł Szramka chcą te regulacje wprowadzić.
W swojej interpelacji do premiera wnioskują o ustanowienie limitu zawartości THC we krwi, który stanowiłby granicę odpowiedzialności w razie prowadzenia pojazdów. W tej chwili na konflikt z prawem narażone są osoby, nawet po przyjęciu marihuany w bardzo odległym czasie.
– Nie jest istotne, ile nanogramów metabolitów THC na 1 ml krwi ma zatrzymany kierowca – czy 200 (ilość występująca krótko po zażyciu) czy 5 – po kilku lub kilkunastu godzinach. I tak można stracić prawo jazdy. Mało tego – teoretycznie nie powinno się prowadzić nawet do kilku miesięcy po zapaleniu – argumentują posłowie PSL.
Policyjne narkotesty są w stanie wykryć THC nawet kilka dni po kontakcie z konopiami. Efekt? Patrol drogówki kieruje sprawę do sądu. Na podstawie przeprowadzonych badań krwi w sądzie muszą stwierdzić czy stężenie substancji było na tyle wysokie, że prowadziło do zaburzeń w zdolności do kierowania pojazdem.
Parlamentarzyści PSL uważają, że rzeczywisty wpływ marihuany uniemożliwiający prowadzenie samochodu to maksymalnie 4 godziny. Poziom THC we krwi spada ze szczytowych ok. 200 nanogramów na mililitr do kilku ng/ml. Co jednak istotne, nawet w 48 godzin po kontakcie z konopiami we krwi nadal może być ok. 2 ng THC/ml.
Posłowie zaznaczają też, że łączenie konopi z alkoholem wydłuża czas, w którym mogą występować zaburzenia wpływające na zdolność do prowadzenia pojazdów.
Zagraniczne limity THC
Belgia, Dania i Norwegia to kraje, które jak wynika z danych Komisji Europejskiej, wprowadziły limity THC. W dwóch pierwszych krajach graniczną wartością jest 1,3 ng THC/ml. W Norwegii z kolei 1 ng/ml.
Zmiany w przepisach poprzez wprowadzenie limitów THC sprawiłyby, że przyłapani kierowcy, którzy kilka dni wcześniej używali marihuany nie musieliby się bać konsekwencji z powodu śladowych ilości THC.
Źródło: https://autokult.pl