Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana

Nie do końca wierzę więc we wrogie nastawienie do Europy. Bardziej mi się wydaje, że jest to taka gierka polityczna.

Na koniec rozmowy wróćmy jeszcze do konferencji, na której jesteśmy. Czujesz, że takie coroczne spotkania coś rzeczywistego dają? Posuwają jakoś kwestie, o które walczysz do przodu?

Cóż, na pewno czuję ogromne zmęczenie, bo prawda jest taka, że te konferencje organizujemy tak naprawdę z bardzo ograniczoną ilością osób. Wciąż mam wrażenie, że jest to pionierskie działanie. Niemniej czuję, że one dużo dają. Dlatego, że ich oddźwięk społeczny się zmienia – na każdej konferencji jest coraz więcej lekarzy, w tej chwili mamy np. na sali kilkudziesięciu doktorów.

growshop, growbox
growshop, growbox
growshop, growbox
growshop, growbox

Ale czy to są nowe twarze, czy ludzie, którzy od wielu już lat są blisko tematu medycznej marihuany i całej sprawy?

Zdecydowanie co roku widzę wiele nowych twarzy. Także myślę, że robienie takich wydarzeń to jest jedyna dobra ścieżka, bo organizacja takich konferencji jest też zarazem takim aktem niezgody na popularyzowanie strasznych bzdur i głupot internetowych – niestety czasem mam wrażenie, że angażując się w walkę o medyczną marihuanę niechcący otworzyłam puszkę Pandory. Zrobił się z tego biznes, zrobił się rynek i naprawdę krąży strasznie dużo głupot.

Nie chcę, żeby to źle brzmiało, bo przecież nie jestem jakimś profesorem w dziedzinie cannabis (o ile w ogóle tacy są na świecie…). Niemniej do medycznej marihuany staram się podchodzić bardzo merytorycznie – zarówno przez pryzmat mojego własnego dziecka, bo jestem ostatnią osobą, która chciałaby mu zaszkodzić. Staram się więc swą wiedzę zdobywać w miejscach autoryzowanych, autorytatywnych. Dlatego jeżdżę po świecie i spotykam się z ludźmi, którzy w dziedzinie cannabis mają więcej do powiedzenia. Nikt z nas nie wie wszystkiego. Z ogromną pokorą podchodzę do tematyki, ale jednocześnie widzę, że ta moja pokora budzi agresję światka… jakby to powiedzieć… światka handlowego.Dorota Gudaniec i Maks - medyczna marihuana

Bardzo często jest niestety tak, że oni aby sprzedać swoje produkty – często stworzone w mizernych warunkach (żeby nie użyć mocniejszego słowa…) – oni często niestety, żeby je sprzedać używają chwytów poniżej pasa. Np. uważam, że wielką krzywdą dla , dla całej idei, dla niesienia pomocy pacjentom jest określanie tej rośliny jako panaceum na każde zło tego świata. To nierzadko budzi ogromną nadzieję, a potem przychodzi niestety rozczarowanie. I to rozczarowanie rozlewa się też na środowisko w którym te osoby przebywają.

A prawda jest taka, że konopie są fantastyczne, naprawdę potrafią bardzo mocno pomóc człowiekowi, ale to nie jest panaceum, to nie jest lek na wszystko. I trzeba do nich podchodzić racjonalnie, z pokorą, nie obrażać się na medycynę konwencjonalną, nie mówić, ze każdy lekarz to konował, że każdy chce źle, że tylko Big Pharma szaleje – bo to wszystko to jest nieprawda. My mamy bardzo dużo korzyści z medycyny konwencjonalnej i wydaje mi się, że jedynie taka racjonalna, słuszna ścieżka to mądre połączenie tych dwóch aspektów.

Obserwuję teraz duży powrót do medycyny naturalnej. I to nie tylko do konopi. Zaczyna się szanować także i inne rośliny, różne dawne metody leczenia. Zaczęło się mówić też o kondycji psychicznej w takcie chorowania. Kiedyś to wszystko było pomijane. Więc to nie jest tak, że wszyscy lekarze są źli i wszyscy tylko faszerują nas prochami i chcą nas ogłupić i spowodować, że Big Pharma będzie zarabiać.

Brakuje wiedzy, brakuje takiego racjonalnego podejścia do sprawy. Brakuje dyskursu na ten temat. I to czego mi osobiście bardzo brakuje to większe zaangażowanie w pacjenta i jego osobiste doświadczenie. Ale to jest także kwestia systemowa – tutaj troszeczkę nas sam system zawodzi, bo jeśli lekarz ma faktycznie 7 minut na pacjenta, do tego przez 4 i pół minuty musi wypisywać kwitki, no to faktycznie na chorego nie ma on czasu. Ale liczę na to, że to się zmieni. A dobrych lekarzy jest naprawdę coraz więcej. Wiem, bo obserwuję to na co dzień.

Promocja
Promocja
Promocja
Promocja