Jak TVN przetapia „narkotyczne masło” w cuchnącego newsa [LIST OTWARTY]

Szanowna redakcjo TVN,

Z niedowierzaniem przeczytaliśmy artykuł pt. „Smarował chleb masłem z konopi. Z własnej plantacji”. Ta z pozoru banalna notka prasowa, opublikowana 1 marca w serwisie TVN24 robi więcej krzywdy, niż mogłoby się wydawać. Katowicka policja zatrzymuje plantatora i zabezpiecza 15 kostek „narkotycznego tłuszczu”.

Gorący news TVN podkręca wyobraźnię internautów. Lajki płyną szerokim strumieniem, redakcja pławi się w szerach nucąc „Cheri Cheri Lady”. Ale uwaga, podgrzewany za długo tłuszcz, zwłaszcza ten „narkotyczny” zaczyna cuchnąć, podobnie jak news TVN-u. Nie znamy intencji plantatora ze Śląska i nie zamierzamy go bronic. Wiemy jedynie, że w jego mieszkaniu odkryto niewielką plantację konopi indyjskich i 15 zawiniątek z zielonym masłem.

Do czego służy takie masło? Najczęściej do kulinarnych uciech, do wypieku ciastek czy smarowania chleba, jak tłumaczył policjantom plantator z Katowic. „Narkotyczny tłuszcz”, jak nazwaliście w swoim artykule konopne masło, jest równie często, jak w kuchni, wykorzystywane w medycynie. Pomaga setkom, jeśli nie tysiącom Polaków.

Podobnego masła używał m.in doktor Marek Bachański, pionier w wykorzystywaniu marihuany w celach medycznych w Polsce. Jego mali pacjenci, kilkuletnie dzieci chore na trudne do leczenie lekooporne padaczki, dostawały właśnie takie masełko, czyli opisany przez was „narkotyczny tłuszcz”. Przekaz, jaki puściliście w eter jest następujący: Dwudzietosiedmioletni narkoman zajmujący się zbrodniczym „procederem” uprawiał narkotyki na w pełni zautomatyzowanej plantacji i został zatrzymany na gorącym uczynku.

Policjanci prócz „narkotycznego tłuszczu” w jego mieszkaniu, znaleźli jeszcze ponad 800 gotowych „porcji”, czyli „działek” marihuany. Co oznacza „działka”? Ile waży? Nie wiadomo, ważne, że było ich aż 800. W tej krótkiej, z pozoru banalnej notce użyliście następujących słów: „narkotyki”, „narkotyczny tłuszcz” , „działki narkotyku” „czarnorynkowa wartość narkotyków” „10-letni pobyt w więzieniu” itp.

Głupi lud to kupi, kliknie, pośmieje się, polubi i udostępni na fejsie. Może się nawet oburzy i skomentuje – „dobrze, że zatrzymano kolejnego narkomana”. Na pewno? Lud nie jest taki głupi. Polacy już wiedzą, czym jest marihuana, wiedzą, że prócz tego, że można się nią „narkotyzować”, można też leczyć. To przez takie, jak ten wasz głupie „narkotyczne artykuły” jesteśmy jednym z ostatnich krajów w Europie, gdzie karze się za posiadanie nawet najmniejszej ilości marihuany.

Wciąż za przysłowiowego blanta zamyka się ludzi w więzieniach. Smakoszowi z Katowic za zielone masło grozi nawet do 10 lat więzienia! To przez wasz „narkotyczny” język politycy wciąż mają mocne argumenty, żeby zakazywać, sądzić, pozbawiać wolności i niszczyć życie tysięcy Polaków. Przyglądacie się temu, a nawet podpowiadacie, jakich słów powinni używać. Koledzy dziennikarze – obudźcie się, ogarnijcie się wreszcie i zacznijcie ważyć słowa! Wasze poglądy są anachroniczne, już nawet Jarosław Kaczyński wie, że marihuana jest z konopi.

Prohibicyjny język, którego używacie nie jest już sexy i bardzo nam wszystkim szkodzi. Mamy wielką szansę, żeby wspólnie zmienić chore prawo w Polsce i na poważnie zająć się polityką narkotykową. Podkreślamy, problem nie dotyczy tylko rekreacyjnych użytkowników trawki (w tym was, koledzy z TVN-u), ale też tysięcy pacjentów używających marihuany w celach medycznych. Stoimy na progu zmian. Już 10-go marca sejm ma zająć się nowelizacją ustawy o przeciwdziałaniu narkomani i być może zalegalizuje marihuanę używaną w celach medycznych. Apelujemy więc do was – pomóżcie im! I przestańcie nas w końcu karmić zjełczałym „narkotycznym tłuszczem”!

Z zielonym pozdrowieniem,

Redakcja Cannabis News