To pierwszy taki wyrok w historii Meksyku. Tamtejszy sąd wydał zgodę dwóm osobom na przewożenie oraz zażywanie kokainy! To pokłosie złożonych wniosków przez Mexico United Against Crime (MUAC) – pozarządowa organizacja walcząca o liberalizację przepisów dotyczących narkotyków w Meksyku.
To może być milowy krok w celu całkowitej legalizacji kokainy w Meksyku. Sąd nakazał krajowemu organowi ds. zdrowia – Cofepris – zezwolić składającym dwóm osobom petycję na zażywanie kokainy w małych, rekreacyjnych dawkach.
Będą one mogły zażywać nie więcej niż 500 miligramów kokainy na dobę. Nie mogą jednak pod wpływem kokainy pracować, prowadzić pojazdów, ani też częstować białym proszkiem innych osób. 
Mexico United Against Crime zaznacza, że werdykt, który zapadł nie jest równoznaczny z legalizacją kokainy. Orzeczenie sądu musi zostać ratyfikowane przez sąd wyższej instancji.
Meksyk został dotknięty ogromną falą przemocy, odkąd w 2006 r. rząd rozmieścił armię, mającą walczyć z największymi narkotykowymi kartelami. Od tego czasu zamordowano ponad 250 tys. osób, w tym rekordową liczbę 33,8 tys. w zeszłym roku.
Proces największego przemytnika w historii – el Chapo Guzman – ruszył jesienią 2018 o czym mówi Mops w poniższym odcinku. Odcinku, który De facto został usunięty przez Youtube ze względu na niebezpieczne treści( serio?!;))
Meksyk idzie z buchem czasu
Pod koniec zeszłego roku Meksykański Sąd Najwyższy orzekł, że zakaz używania marihuany jest nielegalny. To efekt tego, że meksykańskie prawo jest pisane w oparciu o precedensy.
Wystarczy pięć precedensów w danej sprawie, żeby zaproponować Kongresowi zmianę obowiązującego prawa.
Od 2015 roku sądy rozpatrzyły już pięć takich spraw. Na ich podstawie sędziowie orzekli, że osoby, które były stronami mogą używać, uprawiać, posiadać i transportować konopie w dawkach poniżej pięciu gram.
Od końca zeszłego roku, jak poinformowała krytykapolityczna.pl, meksykańscy sędziowie muszą wręczyć pozwolenie na używanie konopi każdemu, kto zgłosi się z taką prośbą.
Nad Wisłą niestety prawo wciąż jest restrykcyjne. Za posiadanie nawet nieznacznych ilości marihuany grozi nawet do 3 lat więzienia.
Meksyk – Topowy producent marihuany
Handel czy uprawa konopi indyjskich są nadal nielegalne co nie przeszkadza tamtejszym baronom narkotykowym w prowadzeniu biznesu.
Słowo „marihuana” pochodzi z Meksyku, więc nie powinno być zaskoczeniem, że kraj ten był od zawsze jednym z największych producentów marihuany na świecie. Meksykańska marihuana stanowiła dwie trzecie całej marihuany spożywanej w Stanach Zjednoczonych, a niedawna legalizacja marihuany w USA nie wpłynęła zbyt drastycznie na przemyt.
Konopie indyjskie trafiają na amerykański czarny rynek na najróżniejsze sposoby. Nawet w papryczkach jalapeno.
