Składniki:
- 300g gorzkiej czekolady,
- 300 ml śmietany kremówki,
- 80g cannabutter,
- łyżka cukru,
Dodatki:
- Kilka łyżek alkoholu (likiery, nalewki owocowe, brandy, wino)
- Mielone orzechy,
- Wiórki kokosowe,
- Kakao,
- Matcha powder
- Sól, najlepiej morska, lub różowa himalajska
Czekoladę łamiemy na kawałki i wrzucamy do miski. Do małego garnka wlewamy wodę i stawiamy na małym/średnim ogniu. Topimy czekoladę nad kąpielą wodną (bain marie), dorzucając masło, cukier i dolewając śmietanę. Co jakiś czas mieszając, czekamy aż czekolada dokładnie się rozpuści. Zdejmujemy z ognia.
W tym momencie możemy dodać do naszych trufli dowolne smaki, jak np: drobno siekane chili, alkohole (ja użyłem likieru poziomkowego i Malibu), odrobina suszonych owoców. Oczywiście nie wszystko do jednej miski, podzielcie masę czekoladową na kilka miseczek i wtedy doprawiajcie jak chcecie.
Podoba ci się? Polub nas
Po ostudzeniu naszej czekolady, chowamy ją do lodówki na 2 godziny, aż masa stężeje. Po wyciągnieciu z lodówki, musimy uformować kulki. Najlepiej małą łyżeczką, zamoczonej w gorącej wodzie. Do obtoczenia kulek można użyć wiórków kokosowych, kakao, mieloych orzechów, lub jeżeli bardzo lubicie, matcha powder, czyli sproszkowana zielona herbata. Mnie akurat smak zielonej herbaty nie zachwycił, więc jak uważacie.
Smak gorzkiej czekolady w tym dość wykwintnym deserze, świetnie podkreśla sól morska, lub himalajska (mają dużo łagodniejszy smak niż zwykła sól stołowa), więc warto sypnąć nią po wierzchu naszych trufli. Skończone trufle przechowywać w lodówce do trzech dni.
