Jest blogerką z Kanady i szczęśliwą matką dwójki dzieci. Nie ukrywa tego, że codziennie pali marihuanę i czyni ją to lepszą mamą. Profil Caitlin Fladager – prowadzącej konta w mediach społecznościowych – obserwuje 300 tysięcy użytkowników. Blogerka poinformowała ostatnio swoich fanów, że palenie konopi indyjskich nie jestem niczym złym.
Jak widać, wśród zwolenników marihuany nie brakuje również przykładnych i dobrze radzących sobie matek. Tum dobrym przykładem jest właśnie blogerka z Vancouver – Caitlin Fladager. – Tak, mam dwoje dzieci. Tak, codziennie palę trawkę – napisała na Instagramie Fladager.
Dodała również, że bawią ją narzekania na marihuanę oraz to, że nikt nie krytykuje matek, które piją alkohol przy dzieciach. – Ale gdy matka mówi, że pali trawkę, to pojawia się wielki szok – napisała kanadyjska blogerka.
Po konopiach jest lepszą matką
Caitlin Fladager zaznaczyła, że jej wpis nie miał wzbudzić kontrowersji ale zwiększyć świadomość ludzi w temacie marihuany. – Marihuana bardzo mi pomogła, szczególnie w byciu mamą. Nigdy nie byłam bardziej cierpliwa przy dzieciach. Zioło czyni mnie lepszą matką, ponieważ dobrze śpię po paleniu. Budzę się wypoczęta i z czystym umysłem – wyjaśniła Kanadyjka.
Według blogerki w paleniu konopi indyjskich nie ma niczego złego, gdy dzieci już śpią, a matka przykładowo zmaga się ze stanami lękowymi. Fladager przyznała również, że marihuana pomogła jej w walce z niedowagą, a co więcej przyczyniło się do odrzucenia przez nią antydepresantów.
Wychowująca dwójkę dzieci matka nie sięga już po alkohol, bo jak sama twierdzi konopie w zupełności jej wystarczą. Swój wpis skwitowała stwierdzeniem, że można palić zioło i być świetnie sobie radzącą matką.
Źródło: www.wprost.pl
