Konopne kulinaria stały się w ostatnim czasie ogólnoświatowym trendem. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, szczególnie że spożywanie marihuany daje mocniejszy „haj”, który utrzymuje się do kilku godzin, oraz pozwala na zużycie wszystkich części rośliny, (liście, łodygi, korzenie). Jedzenie MJ góruje nad paleniem w dużo ważniejszy sposób niż intensywność działania, a mianowicie, jest dużo mniej szkodliwe niż palenie (zwłaszcza z lufki). Odbiera tym samym ważny argument wszystkim przeciwnikom legalizacji.
Jest jednak kilka rzeczy o który należy pamiętać, i ściśle przestrzegać pewnych zasad. Pierwszą rzeczą jaką trzeba mieć na uwadze, to ostrożne dawkowanie. Z jedzeniem MJ łatwo jest przesadzić i nie zawsze jesteśmy do końca pewni jaką ilość kanabinoidów przyswajamy. Kolejną istotną rzeczą jest dekarboksylacja.
DEKARBOKSYLACJA to reakcja chemiczna w której dochodzi do usunięcia grupy karboksylowej z kwasów, soli i estrów. W wyniku tej reakcji dochodzi zazwyczaj do wydzielenia dwutlenku węgla. W przypadku marihuany wygląda to tak, że pod wpływem wysokiej temperatury, THCA (kwas karboksylowy który nie jest psychoaktywny) przemienia się w nasze ulubione, fazodajne THC. Proces dekarboksylacji zachodzi częściowo podczas suszenia ganji, z kolei podczas palenia, zachodzi on samoistnie. W domowych warunkach dekarboksylację przeprowadza się tak:
Wybieramy najdorodniejsze szczyty, (lub liście, łodygi) które drobno kruszymy. Wykładamy na blaszkę do pieczenia (można wyłożyć papierem lub folią) i wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 150 stopni C, na 10-12 minut.
Temperatura wrzenia THC to 157 stopni C, więc nie należy jej przekraczać, jeżeli zależy Wam na fazie. Temperatura wrzenia innych ważnych kanabinoidów, jest w większości przypadków nieco wyższa (Cannabidiol 160-180C, Cannabinol 185C), dlatego ryzyko ich utraty nie jest już tak wysokie.
Tak przygotowane zioło można dodać do potrawy, która nie wymaga obróbki cieplnej, lub do stworzenia świetnej nalewki konopnej, bądź innego alkoholu. Dekarboksylację warto też przeprowadzić przed przygotowywaniem cannabutter, makumby etc. Pozwala to na absorbcje większej ilości kanabinoidów i uzyskanie jeszcze lepszego efektu.
THC jest substancją lipofilową, co znaczy że rozpuszcza się m. in. w tłuszczach. Do ekstrakcji można zatem użyć takich produktów spożywczych jak masło, masło klarowane, mleko, śmietana, oliwa z oliwek czy olej kokosowy. Fantastyczna gama produktów z których można wyczarować smaczne i pożywne dania, które regularnie będą pojawiać się na stronie.
Dawid Popielec
