Jakub Gajewski (Siou), jeden z liderów Wolnych Konopi, został zatrzymany wraz z kilkoma innymi osobami, pod zarzutem dostarczania osobom trzecim niedozwolonych w Polsce produktów na bazie konopi. Jego czyn podlega karze więzienia do 15 lat. Sędzia zgodził się na poręczenie majątkowe i Jakub może przygotować się do obrony na wolności. Jest winny postawionych mu zarzutów wedle ciągle obowiązującego prawa, ale…
Jakubowi zostały przedstawione zarzuty przemytu 900 gram oleju z konopi RSO, za co grozi, według przepisów polskiego prawa, do 15 lat pozbawienia wolności.
Prawo to przed pół rokiem zostało zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny, który zwrócił się do sejmu z zaleceniem jego zmiany tak, żeby i polscy pacjenci mogli legalnie korzystać z leków na bazie marihuany. TK zwrócił także uwagę na niekonsekwencje i sprzeczności prawne i konstytucyjne. Także wielu prawników, opierając się na rzetelnej analizie przepisów i aktów prawnych, dowodzi wadliwości polskiego prawa w odniesieniu do stosowania marihuany leczniczej, a o dystrybucję takiej właśnie marihuany jest oskarżony Jakub Gajewski.
Od kiedy badania naukowe potwierdziły skuteczność leczniczą marihuany, do członków Wolnych Konopi zaczęli zwracać się ludzie, którzy wyczerpali już wszystkie inne możliwości w leczeniu siebie lub swoich najbliższych, a w konopiach widzą swoją ostatnią szansę. To nie są ludzie, którzy szukają rekreacyjnego odlotu – to ludzie cierpiący i przerażeni, bez nadziei i pomocy znikąd, bo tradycyjna medycyna jest w ich przypadku bezsilna. To dla nich Jakub Gajewski prowadził swój „przestępczy proceder”, sprowadzając olej z kwiatostanu konopi indyjskich – RSO.
Teraz, zarówno „diler”, jak i „użytkownicy” są w świetle prawa przestępcami. Że prawo wadliwe i do wymiany; że sejm opieszały i zajęty swoimi sprawami (jakieś kolejne wybory); że lekarze i pacjenci głośno mówią o konieczności szybkich zmian; że apelują znani i wcale niegłupi (min. Janusz Palikot i Maciej Kowalski) – kto by się tym przejmował?
Tyle, że tym razem chodzi o najsłabszych, dla których RSO to czasem prawdziwe „być albo nie być”, cierpieć lub doznać w tym cierpieniu ulgi. Bo i pacjentów, podobnie, jak osobom, które chciały im pomóc, grożą przesłuchania, przeszukania i cały aparat wymierzony w przestępców. Czy faktycznie nimi są, pozostawiamy ocenie czytelnika.
Źródło: palestrapolska.wordpress.com
Źródło: maciejkowalski.natemat.pl
Źródło: palikot.blog.onet.pl
u nas w polsce zewsze beda walczyc z marihuana i z jej uzytkownikami dopoki jakis stukniety posel jeden z drugim nie otworzy oczu albo nie przekona sie na wlasnej skorze ze dzieki zielsku leczy sie ludzi
Bo nasz polski rząd to banda debili i nie wiedzą nawet ile by mogli przy legalizacji zarobić, oni by zarobili a my byśmy nie żyli w strachu 😉 Wszyscy by byli szczęśliwi 🙂
Pora by zarejestrować uprawy konopi na cele religijne jeśli są jacys chetni na dołaczenie do kultu jah i złozenie pozwu do trybunału konstytucyjnego w celu uzywania konopi indyjskiej do celów religijnych zapraszam na e mail – nefkalion@o2.pl, skoro w polsce wolno mordować zwierzeta to czemu nie palić marihuane
Comments are closed.