Wszystko wskazuje na to, że alkohol jest coraz mniej popularny wśród osób młodych z USA, które wolą po prostu zioło. To oczywiście dobra wiadomość, tym bardziej, że alkohol to tak naprawdę legalny, twardy narkotyk masowo dostępny w sklepach, pubach, a nawet na stacjach benzynowych.
Jak wynika z publikacji zamieszczonej na łamach Clinical Toxicology używanie konopi indyjskich wśród amerykańskiej młodzieży wzrosło o 245% od 2000 roku. W tym samym okresie doszło do spadku spożycia alkoholu.
Opublikowane wnioski to efekt przeprowadzonych badań naukowych opartych o 38 000 przypadków celowego nadużycia lub niewłaściwego użycia wśród amerykańskich dzieci w wieku 6-18 lat.
Wolą jeść, zamiast pić i jarać…
58,3% przypadków dotyczyło chłopców, a ponad 80% wszystkich przypadków obejmowało osoby w wieku od 13 do 18 lat. O ile w 2000 roku największa liczba przypadków nadużyć dotyczyła spożycia alkoholu, tak z upływem lat wskaźnik ten stopniowo spadał. Odwrotna zależność dotyczyła marihuany. Zauważalny wzrost nastąpił od 2011 roku, a jego dynamika przyspieszyła w latach 2017-2020.
I tu ciekawostka. Wśród młodzieży największą popularnością cieszyła się konopie indyjskie w wersji jadalnej. Wygląda na to, że młodzi zamiast pić i palić wolą po prostu jeść.
Źródło: https://www.focus.pl