To, że w policji króluje statystyka, wiadomo nie od dziś. Ta jednak zazwyczaj dotyczyła wypisywania mandatów za drogowe wykroczenia. Tym razem jednak policjanci są pod presją przełożonych i muszą wykryć określone ilości narkotyków! Mamy na to dowód – tylko w tym roku mundurowi z woj. lubuskiego muszą zabezpieczyć prawie 150 tysięcy gramów substancji psychoaktywnych!
Za słabe wyniki w szukaniu marihuany i nie tylko już się oberwało komendantowi powiatowemu w Sulęcinie. Otrzymał pisemną reprymendę od komendanta wojewódzkiego z Gorzowa Wielkopolskiego.
Na naszych łamach publikujemy oficjalny dokument, który jako pierwsza ujawniła w mediach społecznościowych TVPATRYK. W korespondencji do komendanta z Sulęcina, komendant wojewódzki przypomina o o konkretnej ilości narkotyków, które trzeba wykryć w tym roku.
Statystyki muszą się zgadzać!
„Pragnę przypomnieć, że wartością oczekiwaną na 2019 r. dla garnizonu lubuskiego jest zabezpieczenie 146 700 gram narkotyków.” Wszystko w tonie niekoniecznie przypominającym służbę w policji, a raczej założone plany sprzedażowej i targety, których od swoich handlowców wymaga dyrektor.
Potwierdza to jeszcze bardziej ciąg dalszy korespondencji: „Na chwilę obecną kierowana przez Pana Jednostka zabezpieczyła tylko 635,1 grama narkotyków co stanowi 14,05 proc. wartości oczekiwanej (…) „Przypominam iż wartością oczekiwaną, pożądaną do osiągnięcia, określoną dla KPP Sulęcin jest ilość 4520, 75 grama narkotyków”.
Strach się bać co po takim pisemnym upomnieniu może albo już zaczęło się dziać na ulicach Sulęcina. Wyjście na ulicę z nawet najmniejszą ilością konopi indyjskich stało się niemal tak ryzykowne, jak uprawiania seksu bez zabezpieczeń w Tajlandii.
W Wałbrzychu też musieli nabijać statystyki…
O podobnej sprawie informowaliśmy na naszych łamach rok temu i możecie do tego tematu wrócić tutaj.
Tamtejszy komendant miejski zarządził wśród policjantów obowiązkowe łapanki. Wydał krótki i konkretny rozkaz – codziennie należy złapać przynajmniej jedną osobę z narkotykami.
Niestety w Polsce wciąż wszystkie substancje psychoaktywne wraz z marihuaną są wrzucone do jednego worka. A efekty takich policyjnych łapanek kończą się tym, że poważny konflikt z prawem można mieć za posiadanie prawie, że śladowych ilości konopi indyjskich. Jak wiadomo to i tak walka z wiatrakami i droga do nikąd. Jedyną słuszną drogą do walki z przestępczością narkotykową to dekryminalizacja substancji psychoaktywnych. Jedyna droga do walki z problemem narkotyków uniezależnieniem w społeczeństwie to redukcja szkód i edukacja.