Prezydent USA Barack Obama zachęca, by w sprawach związanych z legalizacją marihuany brać pod uwagę wyniki badań naukowych a nie ideologie. Wierzy, że jej wykorzystanie w medycynie jest właściwym posunięciem.
W wywiadzie dla CNN amerykański prezydent wyraźnie oświadczył, że zależy mu bardziej na usprawnieniu zdrowia publicznego niż na wsadzaniu palaczy marihuany za kratki. „Jeśli ktoś jest uzależniony, to trzeba zrobić wszystko by uzyskał pomoc a nie wsadzać do więzienia,” twierdzi. Nie opowiedział się jednoznacznie za legalizacją ale poparł reformę prawa dot. marihuany medycznej.
Podoba ci się? Polub nas
Dziennikarze od dawna zabiegają o to, by Obama otwarcie wypowiedział się w sprawie legalizacji po tym, jak sam przyznał już, że w młodości sięgał po marihuanę by dodać potem, że w jego opinii wcale nie jest bardziej niebezpieczna niż alkohol.
Prezydent zasugerował, że dobrym rozwiązaniem dla kwestii marihuany byłoby przyjęcie podobnej polityki jak w przypadku tytoniu czy pasów samochodowych – w niektórych stanach kierowcę bez pasów można ukarać tylko, jeśli dopuści się dodatkowo innego wykroczenia na drodze.
Przypomnijmy, że marihuanę medyczną zalegalizowały 23 stany, a w 4 zapalimy też rekreacyjnie. Przypuszcza się, że coraz więcej stanów podąży wkrótce w kierunku legalizacji.
Źródło: Christopher Hooton, the Independent