To dopiero jest eko-samochód! Kanadyjska firma Motive Industries INC. wypuściła na rynek elektryczny pojazd, którego karoseria zrobiona jest w całości z odpornych na uderzenia kompozytów naturalnego pochodzenia – konopi przemysłowych (hemp).
Kestrel, bo taką nazwę nosi pierwsze ‘konopne’ auto, jest pojazdem czteroosobowym, wyciąga do 90 km/h i przejedzie ok. 200 km zanim trzeba go znów naładować. Tym, którzy już zacierają ręce na myśl o podpaleniu takiego wózka od razu przypominamy – hemp ma niewielkie stężenie THC…
Dlaczego konopie? Ze względu na niską wagę kompozytu ten pokaźnych rozmiarów pojazd waży zaledwie nieco ponad tonę. Fakt, że uprawa hemp nie jest skomplikowana i wymaga w zasadzie tylko wystarczającej ilości promieni słonecznych wpływa na bardzo atrakcyjną cenę samochodu. W dodatku okazuje się, że biokompozyty swoją wytrzymałością przewyższają stal! Kestrel pozytywnie przeszedł testy zderzeniowe a karoseria z konopi okazuje się być lepsza od stalowej – po uderzeniu po prostu wraca so swojego pierwotnego położenia!
Podoba ci się? Polub nas
Cóż, branża motoryzacyjna to tylko kolejna gałąź przemysłu, która mogłaby na co dzień korzystać z tego naturalnego materiału jakim są konopie. Sam hemp ma ponad 50 tyś zastosowań, od włókiennictwa po medycynę czy paliwo. Wydaje się, że jedna roślina może rozwiązać tysiące problemów naszych czasów – tylko dlaczego wciąż jest nielegalna?
Nieprzypadkowo Kestrel powstał w Kanadzie – rząd tego kraju jako jeden z nielicznych chętnie wydaje pozwolenia na uprawę konopi przemysłowych i aktywnie wspiera branżę, która może pomóc rozwiązać wiele współczesnych problemów środowiska.
Źródło: Darren Quick, Gizmag
Źródło: Arjun Walia, Collective Evolution