Dobiegają końca prace nad polskim filmem dokumentalnym Podziemie Nadziei. Twórcy właśnie opublikowali oficjalny trailer. Premiera przewidziana jest na drugą połowę 2017 roku.
Obraz w reżyserii Jana Bluz przedstawia historie pierwszych polskich pacjentów leczonych medyczną marihuaną – legalnie i nielegalnie. Niestety, tych drugich w naszym kraju jest znacznie więcej – najprawdopodobniej nawet tysiące. Polska jako kraj z jedną z najsurowszych polityk antynarkotykowych w Unii Europejskiej nie definiuje ściśle możliwości medycznych zastosowań marihuany.
– W Polsce – w przeciwieństwie do większości krajów w Europie – za posiadanie relatywnie niewielkiej ilości marihuany można trafić do więzienia. Stąd pacjenci chcący wspomagać się tą substancją traktowani są przez prawo jak dilerzy bądź zwyczajnie ćpuni – tłumaczy reżyser i dziennikarz Jan Bluz. – Jeśli nawet po złapaniu mają szczęście i dostaną wyrok w zawieszeniu, wciąż pozbawia się ich lekarstwa i odcina od chociażby wielu dróg kariery zawodowej – dodaje.
W ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii jest sprzeczność – marihuana znajduje się w dwóch załącznikach do ustawy – jednym, który zezwala na jej użycie w medycynie i drugim, który tego zabrania. Niejasne prawo i ogromna stygmatyzacja konopi w społeczeństwie sprawiają, że lekarze boją się ją oficjalnie przepisywać i zalecać. Dlatego pacjenci sięgają po nie skrycie – w tajemnicy przed lekarzem i rodziną. Korzystając przy tym z usług dilera – nie apteki.
– Jest luka prawna, która pozwala na legalne sprowadzanie marihuany dla pacjentów zza granicy poprzez procedurę importu docelowego. Ta jednak jest niezwykle skomplikowana, a pozwolenie dostało jedynie kilkunastu pacjentów – wyjaśnia Jan Bluz. – Lekarze nie wypisują wniosków na import docelowy, nawet gdy wiedzą, że marihuana może pomóc, bo zwyczajnie boją się o swoje kariery – dodaje.
A schorzeń w których marihuana może mieć zastosowanie lecznicze nie brakuje. W krajach gdzie jest legalna do celów medycznych zaleca się ją pacjentom z nowotworami, stwardnieniem rozsianym, chorobą Leśniowskiego-Crohna, zespołem Tourette’a, Parkinsonem, padaczką, fibromialgią, AIDS czy zapaleniem stawów. Bardzo często są to ciężkie nieuleczalne choroby, w przypadku których konwencjonalna medycyna nie daje żadnej nadziei.
Doniesień naukowych o zastosowaniu konopi w medycynie z każdym rokiem przybywa. Polscy politycy i urzędnicy państwowi uparcie jednak twierdzą, że tych dowodów jest wciąż za mało, by konopie szerzej udostępnić pacjentom.
– Establishment polityczny boi się, że legalizacja medycznej marihuany jest pierwszym krokiem do legalizacji marihuany w ogóle. Dlatego nie chcą pomóc chorym w cierpieniu i przeciągają regulacje tej sprawy. To z kolei ociera się o łamanie praw człowieka – twierdzi reżyser.
Film realizowany był nie tylko w Polsce – twórcy odwiedzili z kamerą Izrael, Hiszpanię i Słowenię, gdzie nie tylko przeprowadzili wywiady z tamtejszymi naukowcami, ale także pacjentami, lekarzami i aktywistami. Podziemie Nadziei to niezależny projekt, współfinansowany przez crowdfunding. Zdjęcia do filmu trwały ponad dwa lata – od 2015 roku. Właśnie kończony jest montaż i postprodukcja. Premiera zapowiadana jest na drugą połowę 2017 roku.
Reżyseria: Jan Bluz
Zdjęcia: Bartłomiej Bartosiewicz, Przemysław Chojnacki, Radosław Furmanek, Kamila Mysłek
Montaż: Przemysław Chojnacki
Muzyka: Piotr Suwal Suwalski
Produkcja: Jan Bluz i Bartłomiej Bartosiewicz
więcej informacji:
facebook.com/podziemienadziei