Wyciekły wewnętrzne badania: policjanci przeciwni karaniu za marihuanę

Większość szeregowych policjantów jest przeciwna karaniu za posiadanie niewielkiej ilości narkotyków, a część z nich przyznała się nawet, że zdarza im się zapalić – tak wynika z wewnętrznego badania, przeprowadzonego wśród policjantów przez CBOS, na zlecenie Komendy Głównej Policji i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Opinia publiczna miała nigdy tych wyników nie poznać. Stało się jednak inaczej.

Aż 79% policjantów na pytanie „Czy twoim zdaniem powinno się karać za posiadanie niewielkiej ilości narkotyków na własny użytek?” odpowiedziało „raczej nie” (38,%) lub „zdecydowanie nie” (41%). Za karaniem opowiedziało się jedynie 12% mundurowych – opcję „raczej tak” zakreśliło 3% badanych, a „zdecydowanie tak” wybrało 9%. Ponadto 9% odpowiedziało „nie mam zdania”.

Jeszcze ciekawszy rezultat przyniosło konkretne pytanie o gandzię. Aż 42% policjantów przyznało, że w przeciągu ostatniego roku zdarzyło im się palić marihuanę. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że mowa o substancji nielegalnej i możliwych konsekwencjach, jakie mogą ponieść. Trudno oszacować jak wielu policjantów-jaraczy gandzi po prostu się nie przyznało do tego co robi (warto może dodać, że od alkoholu – wg tego samego badania – nie stroni 97% mundurowych). Niestety pytanie nie precyzowało czy są to regularni palacze, czy tylko „okazjonalni”.

Badanie zostało przeprowadzone wśród tzw. „krawężników”, czyli policjantów patrolujących ulice, a ich łączny służbowy staż nie mógł przekraczać 3 lat. Czyżby więc postawa wobec trawki i innych nielegalnych narkotyków była przejawem zmiany pokoleniowej? Jedno jest pewne – młodym mundurowym ewidentnie nie podoba się tzw. „paragraf statystyczny”, czyli artykuł 62. ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (dokładnie omówiliśmy go tutaj).

Badanie CBOS zostało przeprowadzone w dniach 17, 18 lutego 2017 r. na reprezentatywnej 3000-osobowej grupie policjantów z całej Polski. Ankiety były wypełniane anonimowo i – jak czytamy w omówieniu – miały na celu poznanie tego, jak funkcjonariusze spędzają czas po służbie i jakie są ich poglądy w kwestiach społeczno-obyczajowych (oprócz używek pytano np. także o ulubione formy spędzania wolnego czasu, rolę rodziny w ich życiu, etc.).

Wynik ankiety otrzymaliśmy anonimowo na naszą skrzynkę wczoraj późnym wieczorem. W celu ich weryfikacji od razu rano zwróciliśmy się do MSWiA i KGP o odniesienie się do nich. W podpisanej przez sekretarza stanu, Jarosława Zielińskiego poinformowano nas, że ministerstwo do sprawy wycieku odniesie się na specjalnej konferencji prasowej, w poniedziałek o 11.00. Natomiast Rzecznik Prasowy KGP mł. insp. Mariusz Ciarka w krótkiej rozmowie telefonicznej nie krył niezadowolenia: „Z pewnością będziemy musieli wyciągnąć wnioski. Za wcześnie jednak, żeby rozmawiać o jakichś konkretnych decyzjach. (…) Źle się stało, że opinia publiczna w taki sposób dowiedziała się o tych rezultatach” – stwierdził.

Poprosiliśmy też o komentarz znanego eksperta i byłego policjanta – Jerzego Dziewulskiego: „Współczuję ministrowi Mariuszowi Błaszczakowi. Będzie się musiał teraz gęsto tłumaczyć pani premier i panu prezesowi. W każdym razie te dane, to dla wielu szok. Skądinąd wiem, że te pytania nie były przypadkowe – komendanci od jakiegoś czasu regularnie skarżą się przełożonym, że mają problem z egzekwowaniem od swoich podwładnych, by łapali na mieście dzieciaków ze skrętem. W niektórych miastach są całe jednostki, które bojkotują słynny „paragraf statystyczny”. Teraz już wiemy skąd to się bierze. To ważna zmiana pokoleniowa” – zauważa nasz rozmówca.