Duzi gracze zaczynają poważnie interesować się branżą konopną, jak wynika z raportu o perspektywach biznesowych związanych z cannabis opracowanego przez Amerykański bank Merrill Lynch. Długa droga czeka jednak członków tego sektora zanim przemysł konopny będzie działał jak każda inna amerykańska gałąź gospodarki, jak wskazują twórcy pierwszego takiego raportu opracowanego przez tak poważaną instytucję.
Rok 2014 był bez wątpienia rokiem marihuany medycznej – branża ta była najszybciej rozwijającą się gałęzią przemysłu, która przyniosła aż 2,7 mld $ przychodu. Wygląda na to, że w 2015 liczby będą jeszcze wyższe. Prognozuje się, że do końca 2020 r. przychody sięgną 35mld $.
Liczba ta rośnie w miarę jak odkrywa się coraz to nowe zastosowanie marihuany w medycynie. Schizofrenia, cukrzyca, zespół wstrząsu pourazowego a nawet niektóre odmiany raka to choroby, których leczenie wspomaga się marihuana. A jej potencjał nadal jest ogromny i niezbadany.
W jaki realny sposób inwestorzy mogą wesprzeć biznes marihuanowy? Najprostsza odpowiedź: inwestując w notowaną na giełdzie spółkę związaną z konopiami, np. GW Pharmaceuticals.
Podoba ci się? Polub nas
Niestety, przychody spółki zależą w głównej mierze od tego, czy dany lek zostanie dopuszczony do sprzedaży przez FDA (Federalny Urząd Żywności i Leków), która jak dotąd oficjalnie nie przyznała marihuanie żadnych medycznych właściwości. Akcje spółki można kupić za 70$, a w zależności od wyników procesu dopuszczenia marihuany medycznej kurs może wywindować do 180$ lub spaść do 25$.
Nie każdy jest gotów na takie ryzyko. Na razie tylko kilka wielkich amerykańskich film otwarcie wsparło przemysł konopny, a ich dochody są na razie względnie niskie w porównaniu z innymi biznesami. Dopóki trwać będzie niejasna sytuacja prawna marihuany przemysł konopny musi być przygotowany na nagłe zmiany i często chaotyczne reakcje.
Źródło: Alex Halperin, Business Insider
