Z jednego z europejskich krajów pseudokibice z Krakowa przemycali marihuanę, by później rozprowadzać ją na terenie całej Małopolski. Wpadli z towarem wartym 2 mln zł.
Łańcuch dostaw był prosty – z Unii Europejskiej sprowadzali marihuanę, którą sprzedawali w środowisku krakowskich pseudokibiców „pół-hurtownikom”. Ci rozprowadzali ją dalej w województwie.
Policja zorganizowała zasadzkę w miejscu, gdzie podejrzewali, że znajduje się punkt przerzutowy. W akcji wzięli udział antyterroryści. Pseudokibice wpadli na gorącym uczynku – gdy przeładowywali towar.
Zatrzymano pięć osób w wieku od 28 do 40 lat. Policja zabezpieczyła 65 kg marihuany, haszysz i dwa samochody oraz 70 tys. zł. Mężczyźnie usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Grozi im co najmniej po 3 lata więzienia.
Źródło: policja.pl
Ze psom nie jest wstyd chwalić się takimi zatrzymaniami. Powinni łapać pedofilów złodziei morderców ale nie lepiej złapać ludzi którzy mają przy sobie kwiaty. Gdyby nie było popytu to by nie było podaży proste. Luka po nich szybko sie wypelni. Szkoda ze polscy politycy żyją w chmurach opowiadajac kłamstwa o smiertelnym niebezpieczenstwie jakim jest uzywanie kwiatow konopi. Żaden rząd nie miał jaj by uregulować obrót i sprzedaż. Ci hipokryci ktorzy grzmia o zagrożeniu jakie niesie marihuana dla naszych dzieci sami to zagrożenie tworzą. Prawdziwym zagrożeniem jest fakt ze prohibicja sprawia ze nijt nie sprawuje kontroli nad jakością. Nie zyjemy w wolnym kraju jeśli nie możeny korzystać z dobrodziejstw natury
Comments are closed.