W Kartuzach policjanci zatrzymali 20-latka za posiadanie marihuany. Został skuty i przesłuchany na komendzie. Kiedy ukończono już wykonywanie „niezbędnych czynności” i młody amator zioła miał udać się do domu, okazało się, że kajdanki nie reagują prawidłowo na manipulacje kluczykiem, czyli nie otwierają się.
Mężczyznę uwolnili dopiero wezwani przez policję strażacy, wyposażeni w hydrauliczny sprzęt do rozszerzania metalu. Rzecznik kartuskiej policji poinformował, że winny całej sytuacji jest zdezelowany sprzęt, liczący sobie 15 lat i że złożono już raport o konieczności zakupu nowego.
Dziennik Bałtycki nie podaje, czy stres, jaki przeżył zatrzymany, będzie miał wpływ na złagodzenie wymiaru kary 🙂
Źródło: www.dziennikbaltycki.pl