Stołeczni policjanci pozyskali informację, że na terenie jednego z zakładów pogrzebowych, poza przygotowaniem zmarłych do pochówku, uprawia się konopie.
Gdy weszli na teren posesji znaleźli 4,5 kg suszu, ponad 35 tys. zł. oraz plantację marihuany w pobliskim garażu. Obok, w prowizorycznie zorganizowanej chłodni, znajdowały się zwłoki kobiety, a obok ciała – worek z kilkoma kilogramami marihuany (mniej więcej na 9 tys. działek)
Podoba ci się? Polub nas
Właściciel zakładu oraz jego domniemany wspólnik usłyszeli zarzuty wytwarzania znacznej ilości środków odurzających (od 3 lat pozbawienia wolności), ale także zarzut kradzieży energii elektrycznej i zarzuty z tytułu nieprawidłowego przechowywania ciał (mandat). W chwili obecnej mężczyźni są objęci dozorem policyjnym.
Źródło: wiadomosci.wp.pl
Wytwarzanie znacznych ilości jest od 3 lat, a nie do 3 lat. Takimi błędami zachęcacie ludzi do łamania prawa. Jak się startuje od 3 lat, to ciężko o zawiasy.
Comments are closed.