„Chcesz by działał Polski Ład? To na zioło nałóż VAT”, „Złe prawo łamie dobrych ludzi” – takie hasła towarzyszyły Marszowi Wyzwolenia Konopi 2022, który odbył się 28 maja. Uczestnicy przeszli ulicami Warszawy po dwuletniej pandemicznej przerwie. Coroczną manifestacją ruchu walczącego o legalizację konopi zorganizowało tradycyjnie stowarzyszenie Wolne Konopie. W trakcie przemarszu organizowane są różnego rodzaju happeningi dotyczące nie tylko legalizacji marihuany dla celów rekreacyjnych ale przede wszystkim zniesienie kar za posiadanie marihuany w niewielkich ilościach.
Marsz Wyzwolenia Konopi 2022 od początku dotyczy kwestii konopi. Ich posiadania, uprawy marihuany na własny użytek. Dlatego też tegoroczna manifestacja wyruszyła z Placu Zamkowego w Warszawie i kierowała się pod Sejm. Na przekór kapryśnej, deszczowej pogodzie i policyjnym represjom uczestnicy manifestacji naprawdę dobrze się bawili. Trwającej około półtorej godziny imprezie towarzyszyła muzyka, skecze w wykonaniu komików oraz wystąpienia konopnych aktywistów.
Tegoroczny marsz wyzwolenia konopi, podobnie jak poprzednie manifestacje miał pokojowe przesłanie. Jednak w stolicy nie brakowało represji ze strony policjantów. Liczba radiowozów i funkcjonariuszy, którzy chcieli zastraszyć „groźną grupę” uczestników była rekordowa.
„Oczywiście represje musiały zostać przeprowadzone, ale jak to aktywiści Wolnych Konopi chętnie ucięliśmy sobie pogawędkę z policją i wytłumaczyliśmy im nasz punkt widzenia, co przyjęte zostało ze zrozumieniem” – poinformowali przedstawiciele Wolnych Konopi.
Pierwszy Podkarpacki Marsz Wyzwolenia Konopi
„Sadzić, palić, zalegalizować” – tak skandowali niecałe trzy tygodnie później konopni aktywiści, którzy wyszli na ulice stolicy Podkarpacia. 18 czerwca o godz. 12.00 z Rynku w Rzeszowie wyruszył Marsz Wyzwolenia Konopi zorganizowany przez aktywistów ze stowarzyszeń „4 krzaki” i „Wolne Konopie”.
Około 100 osób pojawiło się w południe na rzeszowskim Rynku. Najstarszy uczestnik manifestacji miał 69 lat. Był to Ryszard Holdman zamieszkały pod Jasłem. W zeszłym roku policjanci znaleźli w jego domu krzaki konopi indyjskich, które uprawiał do celów medycznych.
Na szczęście po nagłośnieniu sprawy w mediach sąd umorzył postępowanie wobec pana Ryszarda. Jednak tego typu niewyjaśnionych i kontrowersyjnych spraw w Polsce są niestety tysiące.
Pierwszy Podkarpacki Marsz Wyzwolenia Konopi aktywiści zorganizowali po to, żeby swoje postulaty głosić również poza stolicą.
Złe prawo łamie dobrych ludzi…
Niestety w Polsce wciąż legalna uprawa konopi indyjskich na użytek rekreacyjny czy medyczny wciąż jest surowo karalna. Dotyczy to również posiadania zioła. Nawet niewielkie ilości marihuany wśród dorosłych wiążą się postawieniem prokuratorskich zarzutów.
Dlatego inicjatywa Wolne Konopie od lat lobbuje za zmianą prawa. „Już najwyższy czas, aby przestać aresztować odpowiedzialnych palaczy marihuany” – informują w mediach społecznościowych konopni aktywiści.
Przedstawiciele Wolnych Konopi podkreślają również, że każdego roku aresztowanych zostaje w Polsce ok. 30 tys. palaczy konopi indyjskich – zazwyczaj uczciwych i praworządnych obywateli. Ich aresztowanie – jak dodają organizatorzy marszu wyrządza więcej szkód dla społeczeństwa niż używanie przez te osoby konopi indyjskich.
Dlatego konopni aktywiści nie od dziś zaznaczają, że „mamy miliardy powodów, żeby w pokojowy sposób zamanifestować nasze niezadowolenie z powodu aresztowania ludzi za przysłowiowego jointa!