W gąszczu śmieci zalegających na chodnikach i trawnikach Olsztyna najbardziej rzucają się w oczy dziurawe, plastikowe zakrętki po butelkach pet. Przypadek? Raczej nie, tylko wyraźne ślady wskazujące na to, że palenie zioła przez bongo zrobione z butelki jest w tym mieście naprawdę popularne.
Zakrętki po butelkach z wypalonymi dziurami na fifkę wzbudziły podejrzenia lokalnej społeczności, która wraz z lokalnymi dziennikarzami przeprowadziła szeroko zakrojone śledztwo, między innymi w internecie.
I ujawnili tę mroczną tajemnicę. Tak! Odpowiedź jest jednoznaczna: „ nakrętki z charakterystycznym okrągłym wylotem są używane m.in. do palenia marihuany. Dodatkowo potrzebna jest szklana lufka oraz plastikowa butelka o pojemności około 1,5 litra. Metoda ma nawet swoją nazwę. „Fachowcy” określają ją mianem „wodospadu” – poinformowała Gazeta Olsztyńska.
Bongo a COVID-19 w Olsztynie
Wszystko wskazuje na to, że ta domowa metoda palenia zioła jest w Olsztynie bardzo popularna. Dziurawe nakrętki można znaleźć w parkach Centralnym, Podzamcze, Kusocińskiego, wzdłuż Łynostrady, na Górce Jasia i w wielu innych miejscach. Mało tego! Lokalnym palaczom zioła nie przeszkadza w tym wszystkim pandemia.
Sami twierdzą, że palą w plenerze z butelkowych bongo tak samo i tyle samo co przed obostrzeniami związanymi z COVID-19. Pozdrawiamy serdecznie Olsztyn, a jego mieszkańcom życzymy „mocnych uderzeń” i przede wszystkim zdrowia!
Źródło: https://gazetaolsztynska.pl/
