21 letni raper Filip J. został zatrzymany za posiadanie marihuany. Brat byłego zastępcy Zbigniewa Ziobry, a w tej chwili europosła Solidarnej Polski pokazał, że w bardziej banalny sposób chyba już się nie da wpaść z konopiami. Policjanci zatrzymali brata Patryka Jakiego gdy przechodził wraz z kolegą w niedozwolonym miejscu przez jedną z warszawskich ulic!
U 21 letniego rapera mundurowi znaleźli marihuanę. Pojechali z nim do jego mieszkania, w którym ujawnili jeszcze ok. 6,5 grama konopnego suszu oraz 0,3 grama haszyszu. Filip J. usłyszał już zarzuty posiadania środków odurzających. Przyznał się do winy i został zwolniony do domu. Całe zdarzenie skwitował swoim postem na FB:
Co na to Brat?
Filu – bo to jego pseudonim artystyczny, lubi się również chwalić swoimi drogimi ubraniami na Facebook’u czy Kalifornijskim ziołem na przeróżnych grupkach tematycznych.
Młodociany raper słynie ze śpiewania o marihuanie i nie od dziś chluby Patrykowi Jakiemu, który od lat jest na świeczniku Prawa i Sprawiedliwości nie przynosi. Tym razem jednak Filip J. swojemu bratu zrobił niezły przypał. Tym bardziej, że Patryk Jaki był i jest przeciwnikiem legalizacji marihuany.
Sprawę zatrzymania brata europoseł skomentował na łamach dziennika Fakt. – Mam z nim niewielki kontakt. Mój brat jest dorosły i bierze odpowiedzialność za to co robi. Został potraktowany jak każdy. Nie popieram nawet małej ilości marihuany, którą miał mieć przy sobie. Nawet jeśli wiem, że w wielu państwach to nie jest karane. Jedyne odstępstwo powinno dotyczyć celów medycznych – skwitował Patryk Jaki.