„Woskowina”, „wosk” – żadna z tych rzeczy z pewnością nie brzmi dla nas ani apetycznie, ani zachęcająco, a już na pewno nie jak coś, co można by było zażywać, aby sprawić sobie przyjemność. A jednak można się pomylić, jeśli mowa o… wosku z marihuany- wtedy w grę z pewnością wchodzą przyjemne skojarzenia, wiążące się z produktem o nawet 80% stężeniu THC!
Jest to odmiana, która jest dużo bardziej silniejsza od wielu innych znanych na rynku. Co za tym idzie, każdy, kto będzie miał ochotę sięgnąć po nią, powinien zdawać sobie sprawę z jej właściwości psychoaktywnych oraz z niebezpieczeństw, jakie wiążą się z próbowaniem tego w domu.
My spróbujemy pokrótce nakreślić Wam, czym w ogóle jest bohater naszego tekstu.
Nazwa
Wosk z marihuany kolokwialnie nazywany jest tak nie z innego powodu, jak po prostu z przyczyny jego wyglądu, który jednoznacznie przypomina właśnie wosk (tudzież woskowinę). Inaczej może być też nazywany olejem, niektórzy mogą mieć również skojarzenia z bursztynem. Znany jest również pod inną nazwą- BHO- która jest skrótem od „butane hash oil” (butanowy olej haszyszowy, patrz: https://www.cannabisnews.pl/butanowy-olej-haszyszowy-ang-bho/ ), czy „butane honey oil” (butanowy olej miodowy). Sposób wytwarzania BHO nazywany jest „blasting”, podczas gdy producenci są znani jako „blasters”, natomiast proces zażywania wosku nazywany jest „dabbing” (patrz: https://www.cannabisnews.pl/dabdabbing-dab/), zaś zażywana dawka to po prostu „dab”.
Receptura
Wytworzenie takiego wosku to z pewnością nie wypiekanie muffinek, czy robienie szarlotki. Dla amatorów jest to nie lada wyzwanie i z pewnością nie możemy tego zaliczyć do bezpiecznych domowych robótek, co za tym idzie- zdecydowanie odradza się tego typu „zabawy” w domowym zaciszu.
Cały proces wygląda następująco: marihuana umieszczana jest wewnątrz długiej tuby, tudzież rurze, która następnie traktowana jest uderzeniem wysoce łatwopalnego butanu- występującego np. w zapalniczkach. Butan ma służyć do wyodrębnienia THC, który ma przypominać właśnie hartowany, bardzo silny wosk. Dla każdej osoby zaznajomionej ze sposobem wytwarzania haszu może wyglądać to bardzo podobnie, jednak jest o wiele bardziej niebezpieczny proces.
Sposób użytkowania wosku z marihuany
Po tym, kiedy wosk został wyodrębniony z marihuany, wspomniany „dab” umieszczany jest wewnątrz bonga i palony- w taki sposób, w jaki pali się z bonga marihuanę. Są jednak ludzie, którzy wybierają inną metodę- używanie specjalnych urządzeń, tzn. „parowników” („vaporizers”), wyglądem przypominających pióra do pisania. Druga opcja jest bardziej skutecznym rozwiązaniem, gdyż jego rdzeń podgrzewa się nawet do 320 stopni, co powoduje, że wosk po prostu wyparowuje, w przeciwieństwie do spalania go w bongo. Powoduje to o wiele czystszy, prawdziwie naturalny „haj” bez zbędnej zawartości toksyn.
Dlaczego wosk z marihuany cieszy się taką sławą wśród palaczy?
Odpowiedź jest bardzo prosta: siła. Jako przykład, na który powołuje się np. J.Kimble w swoim artykule dla complex.com, można podać serial „The Breaking Bad” i niesamowite powodzenie, jakim cieszy się metamfetamina, wytwarzana przez głównego bohatera, Waltera White’a. W czym tkwił sekret jego sukcesu? W tym, że używał on całej swojej wiedzy chemicznej do stworzenia najwyższej jakości narkotyków. Podobnie rzecz dzieje się właśnie z woskiem z marihuany- dzięki technice wyodrębniania czystego THC, jego zawartość w wosku marihuany to ponad 80%! Wszystko zawdzięcza się właśnie użyciu butanu podczas procesu tworzenia, co daje nam zdecydowanie szybszy i czystszy „haj”.
Poniższe wideo, na którym zobaczyć możemy brata Kurupta, Roscoe, robiącego „dab” z wosku, powinno odpowiedzieć na wszystkie pytania
Cena marihuany a cena wosku z marihuany
Jak prosto i logicznie można wywnioskować, cena wosku z marihuany jest wyższa. Nawiązując do ustaleń Kyle Tracey, dyrektora naczelnego GrowLife Inc., koszt marihuany w Południowej Kalifornii waha się od 15$ do 20$ za gram, zaś koszt wosku z marihuany to koszty rzędu od 70$ do 100$ za „dab”. Należy również pamiętać o tym, że cena wzrasta wraz z obszarem, do którego w danym momencie nawiązujemy- w krajach, w których marihuana nie jest zalegalizowana, koszty wzrastają.
Wosk z marihuany a silniejsze działanie halucynogenne
Teraz pora na skutki uboczne, które, niestety, potrafią być wysoce niebezpieczne- jak w każdym przypadku, w którym mówimy o mocniejszej wersji narkotyku. W takich przypadkach nie tylko „haj” jest mocniej odczuwalny, ale i efekty uboczne w postaci właściwości halucynogennych, które posiada właśnie wosk z marihuany.
Podoba ci się? Polub nas
Przykładem może być przypadek 18-letniego Josha, który już po kilku minutach od zażycia wosku z „parownika” (wspomniany wcześniej tzw. „vaporizer”) zaczął odczuwać skutki uboczne w postaci halucynacji. Ostatecznie zakończyło się to pobytem w szpitalu, gdzie trzeba było przykuć nastolatka kajdankami do łóżka szpitalnego, grzywną w wysokości 7000$ oraz karą w zawieszeniu na rok. Jak podsumował swoje doświadczenie z woskiem z marihuany „czułem się, jakbym miał umrzeć”. Nie mniej odległym przypadkiem może być również krótka historia pary 36-latków, którzy, podobnie jak Josh, zostali hospitalizowani po doświadczeniu epizodów psychotycznych.
Jak widać- wszystko ma swoje dobre, jak i złe strony.
Wytwarzanie wosku z marihuany jest ekstremalnie niebezpiecznym zajęciem
Wyprodukowanie wosku z marihuany to nie zajęcie, przy którym wystarczy poszukać na youtube tutorialu pt. „Zrób to sam” i zabrać się za szykowanie swojego gniazdka do eksperymentu przeprowadzonego przy kubku czekolady na gorąco. Mówimy tu o wysoce niebezpiecznym i ekstremalnie ryzykownym przedsięwzięciu. W końcu głównym „bohaterem” całego zamieszania jest buten, którego (podobnie jest z gazem) opary po wypełnieniu pomieszczenia mogą zapalić się przy wystąpieniu nawet najmniejszej iskierki.
Przykładów, wbrew pozorom, wcale nie jest tak mało. Dr Peter Grossman z Centrum Oparzeń w Szpitalu West Hills odważył się nawet mówić o „epidemii”, wspominając o 20 eksplozjach wskutek wytwarzania wosku z marihuany, które miały miejsce tylko w Południowej Kalifornii od początku bieżącego roku! Jedna z eksplozji, która do szpitala posłała czterech nastolatków (15-18 lat), była tak potężna, że wysadziła okna w mieszkaniu i uruchomiła system zraszania.
Przychodnie lekarskie a wosk z marihuany
Niektóre przychodnie w USA opierają jednak swoje metody leczenia na wosku z marihuany. Przyczyną jest występowanie pacjentów, u których tolerancja na marihuanę medyczną jest bardzo wysoka i potrzebują oni marihuany z bardzo wysokim stężeniem THC, aby można było o mówić o jakimkolwiek działaniu leczniczym narkotyku. Przykładem może być jeden z pacjentów, imieniem Tim, który choruje na schorzenie/zaburzenie przełyku, które objawia się tym, że jego organizm reaguje na pokarm znajdujący się w przełyku, jakby zaczynał tonąć- po prostu zaczyna się dławić i dusić. Właśnie w jego przypadku, jak i w przypadku jemu podobnych pacjentów, jedynym skutecznym rozwiązaniem jest zażywanie wosku z marihuany. Nie jest to jednak wskazane, ażeby każdy pacjent spożywał substancję aż o ponad 80-cio % stężeniu THC.
Niektórzy pacjenci chcą rozporządzenia rządu w sprawie wosku z marihuany
Z powodu, iż olejek może nie być wolny od butanu, tudzież sam butan może zostawiać zanieczyszczenia w produkcie końcowym, bądź zwyczajnie sam być zanieczyszczony (jak stwierdził Tim, o którym wcześniej wspomnieliśmy, jest to problem, który przyskwarza mu zmartwień), jako rozwiązanie pacjenci uważają poddanie wosku z marihuany testom oraz regulacjom sporządzonym przez rząd. Nie jest to jednak łatwe zadanie biorąc pod uwagę fakt, iż posiadanie bądź zażywanie wosku z marihuany może być legalne (np. w Californii), o tyle sama produkcja tegoż narkotyku- już nie.
Źródło: www.complex.com
Żadna nowość, w USA i Kanadzie jest to od dawna.
Comments are closed.