Co może łączyć miłośników kawy i miłośników marihuany? Odpowiedź jest prosta – kawa wzbogacona o marihuanę! Niemożliwe? A jednak!
Już od lipca mieszkańcy Waszyngtonu mogą delektować się kawą prosto z butelek, o jakże właściwie dobranej nazwie – „Legal” (legalny). Butelki zawierają około 20 mg THC, ilość ta dobrana jest po to, aby konsument (również ten, który dopiero zaczyna swoją przygodę z marihuaną) mógł odczuwać przyjemne doznania, co potwierdza sam twórca, Adam Stites, w wywiadzie dla My Northwest: „Nie chcemy pakować tyle THC w każdy z naszych napojów, żeby było to niemiłe uczucie, szczególnie dla ludzi, którzy dopiero zaczynają z marihuaną”.
Idąc dalej, przytoczyć można opis tegoż napoju, który przedstawia Mirth Provisions (założone przez Adama Stites’a) i oferuje nam jakże idylliczną i romantyczną definicję bycia „na haju”:
„Picie tej kawy jest jak jazda na chłodnej lawinie czystej pyszności w dół wysokiej góry i lądowanie w oceanie dobrych uczuć. Wpłyniesz w dzień pełen pracy, czy zagrasz wypełniony po brzegi czystą radością.”
Póki co, możemy tylko zawierzyć producentom i przypuszczać, że dzień zaczynający się od kawy „Legal” musi smakować lepiej.
Źródło: complex.com