Milion godzin pracy policji co roku marnowanych jest na walkę z palaczami marihuany i dilerami – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie partii Liberal Democrats w Wielkiej Brytanii.
Według badań, w 2015 roku spośród wszystkich spraw prowadzonych przez brytyjską policję, 87 247 powiązanych było z narkotykami. Kosztowały one podatnika średnio 2 256 funtów. Szacuje się, że na 1 044 180 godzin pracy związanej z przestępstwami narkotykowymi brytyjska policja wydała ok. 31 mln funtów.
Partia przekonuje, że marihuana jest łatwo dostępna i powszechnie stosowana, dlatego wprowadzenie regulacji ma większy sens niż jej zabranianie.
Legalizacja marihuany w UK coraz bliżej?
W piątek demokraci opublikowali manifest, w którym zobowiązują się zalegalizować marihuanę oraz stworzyć rynek sprzedaży zioła na wzór niektórych stanów w USA.
Obecnie za posiadanie można trafić do więzienia na 5 lat, za handlowanie towarem – na 14. W praktyce rzadko stosowany jest najwyższy wymiar kary.
– Marihuana jest powszechnie dostępna. Brak kontroli powoduje coraz większe problemy zdrowotne i zyski z działalności przestępczej – zapewnia Julian Huppert, jeden z członków partii demokratycznej.
– Obecne podejście jest katastrofą dla młodych ludzi, których zdrowie psychiczne i fizyczne jest zagrożone przez coraz silniejszy produkt. Nie ma ograniczeń wiekowych i nie ma kontroli jakości lub mocy. „Skunk” jest szeroko rozpowszechniony, a jedyne, czego potrzebujesz, by go kupić, to 20 funtów – dodaje.
Liberalni Demokraci obiecują po wygraniu zbliżających się wyborów:
- legalizację marihuany na wzór niektórych stanów w USA,
- przejęcie kontroli nad rynkiem,
- kontrolę nad sprzedawanymi substancjami, m.in. wymóg występowania określonych proporcji pomiędzy THC i CBD,
- ograniczenie wieku – sprzedaż tylko powyżej 18. roku życia,
- inwestycję dochodów ze sprzedaży marihuany w edukację i leczenie.
Źródło: independent.co.uk