Wiadomość, że PiS chce medycznej marihuany w aptekach, gruchnęła we wtorek. – My, jako Prawo i Sprawiedliwość, opowiadamy się za tym, aby lecznicza marihuana była dostępna na receptę w aptekach – powiedziała rzecznik PiS Beata Mazurek. Premier Szydło ma jednak inny pomysł…
Premier Beata Szydło swoim zdaniem podzieliła się z mediami tuż po rewelacjach podanych przez Mazurek. Z jej wypowiedzi wynika, że ma duży dystans do legalizacji medycznej marihuany.
– Jeśli chodzi o leczniczą marihuanę, myślę, że tutaj ważne jest zdanie ekspertów. To jest ważny temat na pewno, ale też temat trudny, budzący dyskusję. Zawsze w takich sytuacjach bardziej powinno się liczyć się zdanie ekspertów niż polityków. Jeżeli eksperci wskażą takie zalecenia, wówczas debata w Sejmie może się odbywać – powiedziała premier.
Choć w listopadzie minął termin, sejmowa podkomisja nadal nie zakończyła prac nad projektem nowelizacji dot. medycznego wykorzystania marihuany, złożonym przez Kukiz’15.
Do tej pory na temat prac wypowiadał się wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas, który zapowiedział, że jeśli medyczna marihuana zostanie zalegalizowana, wprowadzonych zostanie wiele obostrzeń utrudniających do niej dostęp.
– Mam nadzieję, że komisja zdrowia jak najszybciej swoje prace zakończy i prześle projekt sprawozdania pod obrady parlamentu – podsumowala wtorkową konferencję Beata Mazurek.
Deklaracja prawdopodobnie miała związek ze śmiercią Tomasza Kality z SLD. Polityk zmarł w poniedziałek. Wiosną 2016 roku zdiagnozowano u niego guza mózgu. Od tego czasu stał się orędownikiem legalizacji medycznej marihuany, która również jemu mogłaby pomoc.
Źródło: polsatnews.pl
w tym popierdolonym zacofanym państwie nigdy nie dozyjemy legalu nawet maedycznej marii, możecie to sobie wodą zapić a takie newsy schować gleboko
Comments are closed.