Wesoło mu było, bo jechał po pijaku do pracy i w aucie miał zioło. Jednak policjanta z komendy powiatowej w Kolbuszowej, który jechał swoim prywatnym renault zatrzymali funkcjonariusze z biura spraw wewnętrznych. I tu zaczęły się schody…
Do zatrzymania mieszkańca powiatu mieleckiego doszło rano w miejscowości Siedlanka, na drodze wojewódzkiej nr 875 Kolbuszowa – Mielec. Akcję przeprowadzili funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Otrzymali oni wcześniej cynk, że funkcjonariusz z Kolbuszowej może być pod wpływem środków odurzających.
– Znaleziono przy nim susz, który po badaniach, jakie otrzymaliśmy w miniony piątek, okazał się marihuaną. Było tego bardzo niewiele, bo 0,29 g. Nierzadko bywa, że tego typu sprawy są umarzane przez sądy z uwagi na „posiadanie na własny użytek”. Natomiast w tym przypadku w ubiegłą sobotę został postawiony zarzut posiadania środków odurzających – potwierdza Joanna Kwiatkowska Brandys, szefowa Prokuratury Rejonowej w Kolbuszowej.
Zatrzymany policjant nie przyznaje się do winy. Został zawieszony w czynnościach służbowych.
Źródło: https://kolbuszowalokalnie.pl