Znana aktywistka na rzecz legalizacji marihuany była prezenterka telewizyjna Charlo Greene stanie przed sądem. Mimo, że marihuana jest legalna w stanie Alaska, gdzie działa jej Cannabis Club, kobiecie postawiono 14 powiązanych z działalnością zarzutów, które mogą kosztować ją większość jej przyszłego życia.
W zeszłym roku informowaliśmy was o popularnej prezenterce amerykańskich wiadomości, która w programie na żywo przyznała się do stania na czele Alasca Cannabis Club i rzucając pracę na wizji słynnym „F*** it, I quit” zadeklarowała pełne zaangażowanie w działania na rzecz legalizacji marihuany. (Przegapiłeś artykuł? Znajdziesz go tutaj.) Teraz przez swoje działania może spędzić za kratkami aż 54 lata!
Podoba ci się? Polub nas
Greene postawiono kilkanaście zarzutów związanych z działaniem Alasca Cannabis Club, na którego czele stoi. Oprócz niewłaściwego zachowania pod wpływem marihuany zarzuca się jej prowadzenie organizacji bez odpowiedniej licencji (mimo, że Alaska nie ma jeszcze specjalnych przepisów regulujących cannabiznes) oraz przyjmowanie dobrowolnych składek od członków klubu w zamian za zioło.
Sam klub wielokrotnie był celem najazdów policji i tajnych operacji, których celem była po prostu delegalizacja organizacji. W sumie wykryto 14 poważnych nieprawidłowości.
Greene nie przyznaje się do winy a zorganizowaną akcję wymierzoną przeciwko niej głośno nazywa mianem współczesnego linczu, również z pobudek rasowych. Na domiar złego jej obrońca postanowił przyłączyć się do oskarżeń i działa teraz ramię w ramię z prokuratorem. Czy 54 lata za „działalność poza ramami obowiązującego prawa” to jednak nie absurdalna kara?
Źródło: Brittney Sanger, herb.co
to jest po…ane wszystko wsadzic tych ktorzy ja chca wsadzic cholerne szkodniki pasozyty !
Comments are closed.