W sumie kilkanaście kilogramów marihuany i mefedronu przechowywał wnuczek w piwnicy babci. Konopny biznes kręcił ze swoją koleżanką i kolegą. Wszystko jednak się skończyło, po tym jak policjanci pozyskali informacje o ich nielegalnych interesach.
34 letniego wnuczka i jego kompanów zatrzymali policjanci z warszawskiego Mokotowa.
– Przy każdym z nich zabezpieczono marihuanę. 34-latek, oprócz środków odurzających, posiadał przy sobie znaczną ilość gotówki. Policjanci przewieźli mężczyznę do mieszkania jego babci, ponieważ jak wynikało z ustaleń, z dużym prawdopodobieństwem ukrył tam znaczną ilość narkotyków przeznaczonych do sprzedaży – informuje na stronie Komendy Główej Policji insp. dr Mariusz Ciarka.
Mieszkanie babci 34 latka okazało się świetnym tropem i strzałem w dziesiątkę.
– W jednym z pokoi babcinego mieszkania „kochany wnunio” ukrył kilkanaście kilogramów narkotyków w postaci marihuany i mefedronu. Resztę schował w babcinej piwnicy na półkach, z których wcześniej usunął słoiki z powidłami. Łączna wartość czarnorynkowa zabezpieczonych używek oszacowana została wstępnie na kwotę około 613 000 złotych – można przeczytać na stronie Komendy Głównej Policji.
Teraz, egzotycznemu tercetowi, który ukrywał w piwnicy babci tak duże ilości substancji psychoaktywnych grozi więzienie. 34 latkowi nawet 12 lat, a jego wspólniczce i wspólnikowi do 3 lat.
Źródło: policja.pl