1.01.2010r. Czesi zliberalizowali przepisy dotyczące narkotyków. Według nich posiadanie przy sobie niewielkiej ilości narkotyków to nie przestępstwo, ale wykrocznie, czyli, że posiadaczowi grozi grzywna, a nie kara więzienia. Określono także, co to oznacza niewielka ilość. I tak, w przypadku:
- marihuany to 15 gram
- heroiny to 1,5 grama
- kokainy to 1 gram
- amfetaminy to 2 gramy
- ekstazy to 4 tabletki
Jednak w ubiegłym roku Czesi zmniejszyli ilości możliwych do posiadania przy sobie używek:
- marihuana – 10 gram
- amfetamina – 1,5 grama
W ramach liberalizacji prawa wprowadzono także na listę leków marihuanę i leki z jej ekstraktów (pomagają w leczeniu SM, AIDS, choroba Parkinsona), które są dostępne z elektroniczną receptą i bez refundacji.
Ustawa liberalizująca politykę antynarkotykową została jednak mylnie zinterpretowana przez wielu naszych rodaków. Uznali oni, że w Czechach narkotyki są legalne, a Czechy to „mały Amsterdam”. Z obszarów przygranicznych, ale nie tylko, wyruszyli więc Polacy, nie tylko dorośli, po zakup zakazanego w kraju towaru. Proceder stał się na tyle niepokojący, że władze Czeskiego Cieszyna przygotowały w języku polskim specjalne ulotki, które mają pojawić się w cieszyńskich szkołach. Informują one przede wszystkim, że w Czechach, podobnie jak w Polsce, narkotyki są nielegalne. Za posiadanie ich niewielkiej ilości grozi grzywna do 1,5 tys. koron, czyli 2,3 tys. złotych, zaś przeniesienie narkotyków na polską stronę jest traktowane jak przemyt, a ten zagrożony jest karą do 5 lat więzienia.
Źródło: www.dziennikzachodni.pl