„Za legalizacją marihuany pójdzie legalizacja heroiny” – Kurzątkowski z ‚Jak To Ogarnąć ?’ [WIDEO]

Ostatnio wielką popularność na Youtube zyskał kanał Jak To Ogarnąć. Główną treścią kanału są rozmowy z bezdomnymi, alkoholikami, narkomanami i ludźmi ulicy. Prowadzący nie ukrywa swojej odrazy do narkotyków, alkoholu czy marihuany, którą wrzuca do „jednego worka” z nimi.

Pan Jacek Kurzątkowski prowadzi kanał na Youtube pt. „Jak to ogarnąć?” Kanał istnieje od ponad roku. Początkowo poruszane były na nim przeróżne tematy. Od tutoriali Powerpointa, przez tematykę nurkowania, lotnictwa, na zwykłych vlogach kończąc. Wyświetlenia filmów bardzo często nie przekraczały nawet 1000 odsłon. Aż do momentu, gdy w filmie pojawił się „Człowiek mieszkający w śmietnikach”. Ponad 400 tyś wyświetleń. WoW!

Kolejne kilka filmów o paralotniach, broni, amunicji – każdy po kilka tysięcy odtworzeń i znów kontrowersyjny materiał: „Magda, dorosłe dziecko alkoholika” – ponad pół miliona wyswietleń. Kolejne 2 filmy o paralotniach i kolejny bezdomny: „Człowiek, który mieszka pod mostem” – ponad 400 tysięcy odtworzeń.

Nigdy nie dla sławy, nie dla pieniędzy.

Od tego momentu temat Pani Magdy, córki alkoholika, zaczął być eksploatowany do granic możliwości i dobrego smaku. Pasja i fascynacja paralotniarstwem, lotnictwem czy bronią, zdaje się powoli wygasać i ustępowac miejsca nowej, dużo bardziej dochodowej – nagrywaniu bezdomnych, alkoholików, narkomanów i innych, zniszczonych przez życie, ludzi na dnie.

Moralną ocenę twórczości Pana Jacka pozostawiam Wam natomiast jest pewna kwestia, obok której portal Cannabis News obojętnie przejść nie może. Temat marihuany w „reportażach” tego „dziennikarza” klasy ‚D’ (od nazwy pewnego naczynia) jest niezwykle często przedstawiany w bardzo niekorzystnym świetle. Prowadzący nie ukrywa swojej niechęci do jakichkolwiek używek, w tym marihuany. Marihuany, którą wrzuca do jednej szuflady z heroiną czy alkoholem, argumentując, iż jest ona furtką do twardych narkotyków czy właśnie alkoholu. Oczywiście, antykonopne nastawienie, nie przeszkadza prowadzącemu w kupowaniu ‚trawki’ bohaterom swoich filmów:

Marihuana furtką do heroiny.

Każdy ma prawo do własnego zdania. Nawet minister Ziobro wierzy, że marihuana wprowadza w morderczy amok. Każdy ma prawo do błędu czy zmiany zdania i wierzę, że Pan Jacek poczta trochę o historii prohibicji marihuany czy o ‚War on Drugs’ i to zdanie zmieni. Jednak gdy w filmie padło tytułowe stwierdzenie, zaświerzbiły mnie palce. Więc piszę :)!

„Za legalizacją marihuany pójdzie legalizacja heroiny” – takie słowa padają z ust prowadzącego w materiale poniżej. Rozmawia on z bezdomnym z Londynu na temat używek i nałogów, nieudolnie próbując odbić genialne argumenty tego filozofa z ulicy.

„Próbuje zbić Twoje argumenty” – mówi prowadzący.

„Jeszcze żadnych argumentów nie użyłeś” odpowiada rozmówca. Poziom wiedzy bezdomnego wzbudza podziw:

„Portugalia zalegalizowała posiadanie do 3 gram heroiny… Ilość ludzi, która zmarła w ostatnich latach jest najniższa w Europie.. Zostałeś tak zaprogramowany Jacku jak reszta społeczeństwa…”

Prowadzący szuka kolejnych argumentów. Słabo mu to wychodzi:
„Długotrwałe palenie marihuany prowadzi do depresji i samobójstw”.

„Niekoniecznie osoba, która chciała popełnic samobójstwo zrobiła to bo zaczęła palić marihuanę. Nie wiemy czy nie popełniła by tego samobójstwa gdyby nigdy nie zapaliła marihuany” – odpowiada bezdomny. Sparrow, bo tak nazywa Pan Jacek swojego bohatera, ma więcej oleju w głowie od niejednego z rodzimych polityków.

Chciał dobrze, wyszło jak zwykle.

Filmy o tak ogromnych zasięgach, w których prowadzący przedstawia konopie w tak złym świetle, wyrządzają ogromną szkodę społeczeństwu. To samo dotyczy się totalnie błędnego podejścia do walki z uzależnieniami – kryminalizacja, karanie, odwyki to jedyna droga do zdrowego społeczeństwa, zdaniem „Pana Jak to Ogarnąć”.

Czy nie słyszał Pan o dekryminalizacji narkotyków, redukcji szkód czy edukacji społeczeństwa jako efektywnej metodzie walki z narkomanią?
Bo Pana rozmówca słyszał. Siedzi vis a vis Pana kamery. Na ulicy. Bez dachu nad głową.