Sha’Carri Richardson – jedna z najlepszych światowych sprinterek nie pojedzie na igrzyska olimpijskie w Tokio. Wszystko przez to, że Amerykanka podczas badań uzyskała pozytywny wynik na obecność konopi indyjskich w jej organizmie.
Sha’Carri Richardson uznano za największą gwiazdą dyscypliny od czasów Usaina Bolta. Sportsmenka, która uzyskała pozytywny test na obecność konopi indyjskich tłumaczyła, że zioło było dla niej ukojeniem w trudnych chwilach i pomagało jej w pogodzeniem się ze śmiercią jej matki.
Sprinterka zresztą przeprosiła za swoje zachowanie w NBC Today. – Choć jestem rozczarowana, wiem, że kiedy wchodzę na tor, reprezentuję nie tylko siebie, reprezentuję społeczność, która okazała wielkie wsparcie, wielką miłość… Przepraszam za to, że nie wiedziałam jak kontrolować emocje – wyznała Sha’Carri Richardson.
Zawieszona za zioło
Zawodniczka została zawieszona na 30 dni. W efekcie nie powalczy o tytuł olimpijski w biegu na 100 metrów. Szkoda bo w teście przeprowadzonym w zeszłym miesiącu Richardson wygrała podczas prób olimpijskich uzyskując notę 10,86 sekund na 100 metrów. Wynik ten musi być jednak anulowany.
Światowa Agencja Antydopingowa zakazuje stosowania konopi indyjskich. Sportowcy, u których wykryje się zakazane substancje są zawieszani nawet na 4 lata. Jednak jeśli stosowanie zakazanej substancji nie jest związane z wynikami sportowymi to wówczas zawodnicy są zwykle zawieszani na 3 miesiące.
Źródło: https://www.donald.pl