Legalizacja marihuany w Kopenhadze może rozwiązać problem gangów w duńskiej stolicy. Tak twierdzą nie tylko działacze na rzecz legalizacji, ale nawet burmistrz.
Władze Kopenhagi, na czele z burmistrzem Frankiem Jensenem, po raz czwarty złożyły wniosek o przeprowadzenie próbnego programu legalizacji marihuany. Sprzedaż miałaby być prowadzona wyłącznie przez wyznaczone do tego osoby.
Zwolennicy legalizacji konopi indyjskich w Kopenhadze twierdzą, że nowe przepisy mogłyby zakończyć strzelaniny w mieście. – W ostatnich miesiącach obserwowaliśmy wzmożoną walkę gangów o dominację nad rynkiem. To powoduje niepokój wśród mieszkańców – powiedział na antenie duńskiego radia DR jeden z członków Liberal Alliance, która walczy o legalizację.
Dzielnica Freetown Christiania była do tej pory popularną turystyczną atrakcją. 45 lat temu zamieszkali tu squatersi, którzy zajęli opuszczone wojskowe budynki. We wrześniu podczas próby aresztowania znanego handlarza narkotyków rannych zostało tu dwóch oficerów i jeden cywil.
Tradycyjnie duński rząd jest przeciwny legalizacji wszelkich narkotyków, ale, jak donoszą lokalne media, są oznaki, że może odrobinę zmięknąć. W zeszłym roku rząd przyjął czteroletni pilotażowy program leczenia niewielkiej grupy pacjentów medyczną marihuaną.
Źródło: independent.co.uk
