Mieszkająca w Szkocji Lynn Cameron olejem z konopi wyleczyła guza mózgu, z którym nie potrafiły poradzić sobie ani radioterapia, ani chemioterapia.
Gdy lekarze zdiagnozowali u niej glejaka, ten był już w czwartym, najwyższym stadium. Próbowano leczyć ją radioterapią i chemioterapią, ale nie było widać efektów. Lekarze dali jej od pół do półtora roku życia.
45-letnia Lynn postanowiła posłuchać rady przyjaciela i spróbować zastosować u siebie terapię olejem z konopi indyjskich. Lekarze odradzali jej tę metodę twierdzą, że nie ma dowodów na jej skuteczność. Ponadto w Szkocji konopie indyjskie i ich pochodne, zarówno w zastosowaniu rekreacyjnym, jak i medycznym, są nielegalne. Kobieta zdecydowała jednak, że skoro jest to jej ostatnia szansa, spróbuje.
Leczenie Lynn polegało na zażywaniu oleju kilka razy dziennie oraz przestrzeganiu diety, która miała ułatwiać przyswajanie składników leku.
– Każde badanie, każdy skan mojej głowy, pokazywał postępującą poprawę. Powiedziano mi, że chemioterapia i radioterapia nie przynoszą takich zmian nowotworu, wiedziałam więc, że to zasługa oleju z konopi – mówi Lynn. – Szósty rezonans pokazał, że rak całkowicie zniknął – cieszy się kobieta.
Po udanej kuracji Lynn stała się twarzą kampanii Medical Cannabis Reform Scotland, której celem jest dopuszczenie stosowania medycznej marihuany w Szkocji.
Źródło: wiadomosci.wp.pl