Posłanka po seminarium Liroya o medycznej marihuanie: „Przekonaliście mnie. Jesteście w stanie przekonać każdego”

10
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana

Kilka trudnych historii, walk o zdrowie małych dzieci, opowiedzianych przez takie osoby, jak Dorota Gudaniec, czy Paulina Janowicz. Twarde fakty przytoczone przez Marka Bachańskiego, krótkie, ale ważne wystąpienie wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego. Dużo obalania mitów i uświadamiania. Zorganizowane w czwartek w Sejmie, przez posła Piotra Liroya-Marca seminarium „Medyczna marihuana – szanse i ograniczenia” było bardzo ważne. Miało wpłynąć na opinię tych, którzy będą decydować o losie ustawy, czyli posłów. Przekonało ich?

Przyjdzie ktoś, czy nie?

Środowe popołudnie. Dzwonię do Liroya, by ustalić, kto z parlamentarzystów wybiera się na organizowane przez niego wydarzenie. Muzyk jest rozluźniony, swobodny, ewidentnie cieszy się z eventu, który organizuje. – Jeszcze jest za wcześnie, proszę zadzwonić do mnie jutro przed południem, to powiem panu, kto potwierdził swoją obecność – mówi poseł.

growshop, growbox
growshop, growbox
growshop, growbox
growshop, growbox

Kontaktuję się z nim tak, jak się umówiliśmy: – Wie pan, jeszcze nie wiem kto będzie, dziś dużo się w Sejmie dzieje… Proszę odezwać się ok. 16.00 (seminarium rozpoczynało się o 17.00) – oznajmia mi polityk ruchu Kukiz’15. Nie jest już tak spokojny i swobodny. O podanej godzinie nie odbiera. Zaczynam się obawiać, że całe wydarzenie może okazać się niewypałem, A Janowicz o chorobie swojej córki będzie musiała opowiadać do pustych krzeseł.

PR-owe błędy?

Warto się zastanowić, czy dzień, w którym zorganizowano seminarium został dobrze wybrany. Posłowie głosowali nad budżetem i kilkoma ustawami kluczowymi dla rządu. Dla naszego środowiska ustawa o medycznej marihuanie jest bardzo ważna, ale w dniu, w którym w Sejmie się tyle działo seminarium jej poświęcone łatwo mogły przykryć inne wydarzenia. Media go praktycznie nie zauważyły. Organizatorzy twierdzą jednak, że dobrze wybrali dzień, bo wszyscy posłowie – z racji głosowań – byli wtedy w Sejmie.

Mocnym punktem całości były same przemówienia. Dużą ich część możecie zobaczyć tutaj i tutaj. Warto naświetlić jak zostały odebrane przez posłów, którzy na spotkaniu byli. Udało mi się porozmawiać z większością z nich.

Kto się się stawił?

Na seminarium przyszło ok. 20 posłów. Wszyscy z klubu Kukiz’15, z wyjątkiem wiceministra sprawiedliwości, Patryka Jakiego (Zjednoczona Prawica), który zajrzał na chwilę, wygłosić krótkie przemówienie. Nikt z żadnego innego ugrupowania się nie pofatygował. Nikt jednak z posłów, z którymi rozmawiałem nie krytykował tego.

To bardzo nietypowe, bo zazwyczaj w tego typu sytuacjach politycy atakują konkurentów z innych partii za tego rodzaju nieobecność. Tu – wręcz przeciwnie, rozgrzeszali ich. To ważna wskazówka – jak na razie siły polityczne stojące za tą ustawą nie chcą wzbudzać wokół niej kontrowersji i sporów. Jest to korzystne dla projektu, bo zwiększa szanse na jego przyjęcie. Obecność Jakiego jest też wyraźnym sygnałem poparcia rządzących, inaczej nie firmowałby wydarzenia swoim nazwiskiem.

Bogate źródło wiedzy

Dla wielu posłów seminarium okazało się prawdziwą kopalnią informacji. – O ile jestem zwolennikiem legalizacji marihuany, to przyznam zarazem szczerze, że mój poziom wiedzy na temat medycznej marihuany nie był duży. Miałem świadomość jak ważny to jest temat. Dowiedziałem się wielu bardzo istotnych kwestii, m. in. z jakich chorób leczy. Wcześniej myślałem, że chodzi tylko o nowotwory, teraz dowiedziałem się, że pomaga także przy stwardnieniu rozsianym, udarach, cukrzycy, alzheimerze i innych chorobach – mówi Jakub Kulesza, rzecznik Kukiz’15.

Poseł dodaje ponadto: – Dowiedziałem się też o substancjach aktywnych zawartych w konopiach indyjskich, czym się różni THC od CBD, jakie ma działanie. Poinformowano mnie o badaniach klinicznych i zapoznano z problemami rodziców chorych dzieci, jakie przeszkody stają na drodze w ich leczeniu, jak jest z dostępnością marihuany leczniczej. Przedstawiono mi też jak jest podawana marihuana lecznicza, jak się ją dawkuje. Pokazano nam także amerykańskie badania omawiające skuteczność leczenia – przytacza Kulesza.

– Generalnie otrzymałem tak dużo argumentów za legalizacją marihuany leczniczej, że każdy kto jest przeciw temu pomysłowi zachowuje się niehumanitarnie. Seminarium upewniło mnie we wcześniejszych poglądach i dało szerszy zasób argumentów do dyskusji z innymi posłami – zauważa rzecznik Kukiz’15. Poinformował mnie także, że już po seminarium rozmawiał z kilkoma posłami PO i PiS – nawet jeśli ktoś miał jakieś wątpliwości co do medycznej marihuany to udało mi się ich przekonać (a wielu posłów było już przekonanych). Liczę, że nareszcie uda się dokonać zmian legislacyjnych w tej sprawie – podsumowuje poseł.

Seminarium chwali też Paweł Skutecki: – Tematem marihuany interesuję się już od lat, a mimo to spotkanie przytoczyło dużo interesujących informacji. Przede wszystkim stan prawny na świecie, szczegóły medyczne dotyczące padaczki lekoodpornej… Sam jestem lekarzem, ale to, co mówił dr Marek Bachański, to chyba powinno przekonać każdego ostatecznie do medycznej marihuany, jeśli miał w tym zakresie jakieś wątpliwości – ocenia parlamentarzysta.

Ważne opowieści

Spotkanie wywarło pozytywne wrażenie także na posłance Małgorzacie Zwiercan: – Jestem terapeutą uzależnień, medyczną marihuaną interesowałam się już troszeczkę wcześniej. Jestem przeciwna wprowadzaniu, czy legalizacji jakichkolwiek środków, ale jeżeli chodzi o godne życie osób, które są chore… jeżeli może im to w jakikolwiek sposób pomóc, to jestem za – mówi parlamentarzystka.

Duże wrażenie zrobiły na niej opowieści o chorych „maluchach” – Ciężko zrozumieć takie sytuacje, jeśli kogoś nie dotknęły. To strasznie trudne przeżycia, zarówno dla dzieci, jak i ich matek – zauważa posłanka. Dopytana dodała, że jest przekonana, że marihuana może skutecznie pomóc w leczeniu pacjentów.

Zwiercan zarysowała też jednak swoje wątpliwości: – Obecny projekt ustawy powinien przejść pewne zmiany, trzeba mu jeszcze poświęcić pracy. Nie wszystko jest poukładane dobrze. Najważniejsze jest, by leczniczą marihuanę dopuścić dla pacjentów, ale musi to być zgodne z wszystkimi przepisami. Na pewno trzeba dopracować formę dostępu do tego specyfiku – nad tym bezwzględnie musi być kontrola – stwierdza parlamentarzystka.

Od Gudaniec udało mi się dowiedzieć o ciekawym szczególe dotyczącym posłanki. Matka małego Maxa opowiedziała mi, że już po seminarium podeszła do niej nieznana jej z imienia i nazwiska posłanka: – Powiedziała mi, że weszła na tę salę z mieszanymi uczuciami, bo raczej nie jest zwolenniczką jakichkolwiek narkotyków. Natomiast to co usłyszała przekonało ją do medycznej marihuany. Użyła nawet takich słów: „jeżeli przekonaliście państwo nawet mnie to jesteście w stanie przekonać każdego” – mówi Gudaniec. Zwiercan w rozmowie ze mną, trochę chyba onieśmielona przytoczeniem tej mocno osobistej historii, nie potwierdziła, że to o nią chodziło. Była jednak jedyną posłanką na sali.

Wygląda na to, że historie Gudaniec i Janowicz naprawdę silnie oddziałały na posłów: – To było coś niebywałego. To było dla mnie głębokie przeżycie, niesamowicie się wzruszyłem. Nie spodziewałem się tego, bardzo mnie to zaskoczyło – opowiada Piotr Apel.

Ustawa przejdzie?

Odpowiedzi innych posłów były utrzymane w duchu powyższych. Można więc mieć nadzieję, że wszystko jest na dobrej drodze. Niektórzy parlamentarzyści mają jeszcze pewne wątpliwości co do ostatecznego kształtu projektu, niemniej wola przyjęcia ustawy jest wyraźnie widoczna. Jeśli medyczna marihuana nie zyska sobie w najbliższym czasie jakichś ważnych wrogów (w rodzaju np. hierarchów Kościoła katolickiego) jest duża szansa na to, że pomoże wielu ludziom.

– Czy aby na pewno możemy mieć taką nadzieję? – wyznała w prywatnej rozmowie ze mną swe obawy jedna z aktywistek obecna na seminarium. Zapytałem dlaczego tak uważa, dlaczego jest taka nieufna – To politycy. Po prostu dlatego – odpowiedziała bez wahania.

Promocja
Promocja
Promocja
Promocja

10 KOMENTARZE

    • Marihuana jest narkotykiem i to jest niepodważalne, tak jak choćby alkohol którym raczy się nasze społeczeństwo mówiąc że nim nie jest. Marihuana jest w stanie uzależnić jeśli się jej na przykład nadużywa, a pamiętajmy że uzależnienie nigdy nie jest takie samo i nigdy nie postępuje tak samo. To wszystko kwestia naszej psychiki. Inną sprawą jest to, że jest pomocna, można nią leczyć wszelakie choroby na wszelakie sposoby, jest ” zdrowsza ” od naszych legalnych używek i ma wiele innych zalet, ale nie można mówić że nie jest narkotykiem.

      • Jeśli można mówić o marihuanie jako o narkotyku to tak samo można mówić o internecie jako narkotyku. Marihuana uzależnia psychicznie a nie fizycznie na tych samych zasadach co internet czy telewizja. I ja osobiście nie będę mówił o marihuanie jako narkotyku tak długo jak nie będzie się mówić o papierosach albo alkoholu jako narkotyku które stoją dużo wyżej na liście niebezpiecznych środków zdrowotnie jak i społecznie.

      • ciekawe co powiesz na legalny narkotyk jakim jest morfina? Moja matka umierała w takich boleściach, bo nie chciała brać morfiny, bo to tak naprawdę zalegalizowana heroina.

      • Kawa tez uzaleznia człowieku. Co z tego, skoro dodaje energii? Tak samo z cukrem, ktory wsypujesz do niej! Robisz to dla korzysci, a nawet nie wiesz ze i to i to działa zle na zdrowie. Uzaleznienie jest czyms normalnym dzisiaj i jesli ma mnie uzalezniac marihuana to wole ja niz alkohol, kawe lub pieprzone papiersoy (wszystkie legalne…dziwne!). Dajcie ludziom decydowac za siebie. Nikt nie kaze dzieciakom jarac trawy w szkole, nikt nie proponuje zeby to lezalo obok batonow w sklepach. Ale zamyaknie ludzi wiezienia za skreta pachnie sredniowieczem, nie sadzisz?

    • W Polsce po prostu brakuje rzeczowej dyskusji i edukacji na temat maryski, dla wiekszosci jest to temat tabu, ludzie wolą słuchac kleru i polityków którzy na ten temat jak wiadomo maja mgliste pojęcie, ale najbardziej lubią wpieprzać sie w ludzkie życie. Byłem nieraz w holenderskich coffikach i nigdy nie widziałem żadnych syndromów „naćpania” – przeważnie miła pogawędka przy kawie i gazecie, chciałbym tego dożyc w naszym zacofanym mentalnie kraju.

  1. Paliłem praktycznie codziennie przez 10 lat, między 25-35 rokiem życia. Bywało, że czekałem na koniec obowiązków codziennych i o godz. 17-17.30 już leżałem i nic nie robiłem. Zastanawiałem się na uzależnieniem i myślałem, że już nigdy mi nie przejdzie, aż pewnego dnia spełniły się słowa mojego dużo starszego kolegi. Po prostu z dnia na dzień przestałem. Pojawiła się rodzina, obowiązki i już mi się nie chce, albo po prostu nie mam czasu. Zrozumiałem, że alkohol przy tym to jest dopiero narkotyk. Z alkoholu się nie wychodzi.

    • Dokładnie! Tylko jak wytłumaczyć to społeczeństwu, które nie wierzy w nic oprócz durnych telewizyjnych bzdur?

  2. Wszystko fajnie, tylko firmy farmaceutyczne, które uzależniaja chorych od swoich „leków” i sponsoruja nasza kochana władze nigdy nie pozwola na wprowadzenie leku, który naprawde działa…

    • Niestety taka jest smutna prawda polska już dawno nie należy do polaków tylko wielkich koncernów i rządów innych krajów,bardzo bym chciał wprowadzenia medycznej marihuany , bo to naprawde pomaga, ale rząd nie
      chce wyleczyc ludzi tylko leczyć ich bez końca żeby ciągle museli kupować nowe leki a nie raz a porzadnie sie wyleczyć

Comments are closed.