170 tys. osób w Polsce będzie mogło przez 10 lat legalnie palić marihuanę z krajowych plantacji. Wszystko dzięki udziałowi w programie badawczym Cannabis House współorganizowanym przez Grass Roots Lobbing. „Obiektem badawczym” może zostać każdy.
Polskie prawo pozwala na uprawę konopi przez jednostki naukowe i wyłącznie w celu eksperymentu naukowego. Dlatego Grass Roots Lobbing, wspólnie ze Stowarzyszeniem Cannabis House przygotowuje podwaliny pod 10 letnie naukowe badanie populacji palących. Zgodnie z założeniami projektu badani mieliby konsumować legalnie konopie wyprodukowane w Polsce. Na dodatek susz ma być bardzo tani – ok. 10-12 zł za gram.
Jak miałoby to wyglądać? Jednostki naukowe są z mocy prawa upoważnione do uprawy i badań na podstawie zezwolenia Głównego Inspektora Farmaceutycznego – agendy Ministerstwa Zdrowia wyspecjalizowanej w kontroli rynku leków. Grupa Grass Roots Lobbing podjęła się zebrania grupy badanej i przygotowania struktur formalnoprawnych pod krajowe uprawy na cele projektu.
Prosimy o udostępnianie poniższego filmu, pomóż nam zmienić prawo!!
– Powołaliśmy stowarzyszenie pod nazwą Cannabis House, prowadzimy rozmowy z jednostkami naukowymi w sprawie utworzenia grupy badanych. Zapraszam do zapisywania się. Wszyscy członkowie stowarzyszenia będą w pierwszej kolejności przyjmowani do badań – zachęca Konrad Rycerz z Grass Roots Lobbing.
Chętni będą podzieleni na dwie grupy. W pierwszej znajdą się osoby cierpiące na różne choroby, które można wyleczyć lub złagodzić dolegliwości dzięki paleniu marihuany. Ten element projektu ma umożliwić chorym alternatywne, bezpieczne źródło zaopatrzenia w surowiec niedostępny na krajowym rynku leków. Druga grupa miałaby składać się z osób zdrowych, palących rekreacyjnie. – Każdy kto chce legalnie palić, powinien zgłosić się do nas. Dostanie status obiektu badawczego i ważny przez 10 lat dokument, że może pali legalnie w ramach badanej populacji – zapewnia Konrad Rycerz.
Cannabis House to nie tylko legalne palenie zioła, ale również uprawa w Polsce. – Inwestorzy chętni do współpracy już są, kontraktujemy kolejne metry kwadratowe upraw – mówi inicjator akcji. W imieniu inwestorów stowarzyszenie będzie zwracać się do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego o zgodę na rozpoczęcie upraw.
Docelowo Cannabis House ma działać w każdym województwie na zasadzie znanych np. w Hiszpanii „klubów społecznych”, czyli dobrowolnych zrzeszeń osób, które dla własnych potrzeb, w granicach rozsądku mogą legalnie uprawiać konopie. W większych miejscowościach w jednym miejscu będzie prowadzona wielkopowierzchniowa uprawa, a sam surowiec wydawany będzie w drugim miejscu, urządzonym klubowo, gdzie będą mogli się spotkać wszyscy członkowie eksperymentu. W mniejszych gminach Cannabis House ma działać na zasadzie grup samopomocy. Zainteresowani dostaną od stowarzyszenia know-how, wszystkie formalności będą załatwione. Zostanie im tylko uprawiać zioło.
Limit osób, które będą mogły wziąć udział w badaniu, to 170 tys. – Gdy tylko uzbieramy 10 tys. chętnych, program ruszy – zapewnia Konrad Rycerz. – Każdy przed przystąpieniem do eksperymentu będzie musiał zostać przebadany, a później będzie przechodził regularne badania co kilka miesięcy – dodaje. Mają to być nie tylko spotkania z internistą, ale również z psychologiem, psychiatrą. Badane będą takie wskaźniki jak:
– skala zjawiska używania marihuany w populacji dorosłych,
– zmiany struktury konsumpcji w ramach modelu klubów społecznych,
– funkcjonowanie psychospołeczne dorosłych (monitorowanie w okresie 10 letnim)
– wpływ modelu klubów społecznych na poziom przestępczości związanej z wytwarzaniem i obrotem marihuany (monitorowane w okresie 10 letnim na podstawie danych Policji),
– badanie reakcji instytucjonalnych na zmianę modelu polityki społecznej.
– Na tej podstawie będziemy w stanie określić, jaki THC ma wpływ na organizm człowieka i jak taki człowiek funkcjonuje w życiu, w społeczeństwie, i jak wpływa to na społeczeństwo – tłumaczy Konrad Rycerz.
Świetna inicjatywa
sam jesteś inicjatywa
Jak się zgłosić? 😀
na wszelki wypadek trzymać się z daleka od zinstytucjonalizowanych palarni dopóki status takich klubów ciągle mglisty. i założyć sobie własnego growboxa o którym nikt nie wie, albo wiedzą tylko osoby które są w stanie się zrzucić, zmontować i spożytkować w całości (ważne) to co w nim wyrośnie – z jednego krzaka jakieś 30g co 2 miesiące.
konrad rycerz ciekawe jaką zbroje ma
„Zobowiązuję się do wnoszenia składek członkowskich w wys. 5pln/miesiąc na rachunek n” zwykłe naciąganie
Przeczytajmy do końca:
„…składka nie podlega zwrotowi (byłoby to wbrew idei stowarzyszenia) i jest przeznaczona w całości na pokrycie kosztów obsługi akcji – podstawowej infrastruktury, obsługi księgowej, obsługi prawnej. Wszystkie wpłaty przeznaczane są na realizację zadań statutowych Stowarzyszenia zgodnie z ustawą o rachunkowości, ustawą o podatku dochodowym od osób prawnych i ustawą Prawo o stowarzyszeniach. Sprawozdanie finansowe zostanie opublikowane po zakończeniu roku obrachunkowego…”
Co więcej:
„…W razie niepowodzenia akcji Stowarzyszenie może zostać rozwiązane a majątek pozostały po spłacie zobowiązań z tytułu obsługi informatycznej, księgowej i prawnej – przekazany na cel charytatywny….”
Czytałem o tym już jakieś 3 lata i do tej pory nic nie wyszło z tego , więc i teraz bym się nie zachwycał
poszukuję pustych opakowań po medycznej marihuanie, najchętniej z krajów UE ale mogą być także spoza, np ze stanów
Comments are closed.