Waszyngton. Dwa projekty ustaw: legalizująca marihuanę na poziomie federalnym i nakładająca podatek na konopie, wpłynęły do Izby Reprezentantów. Zgodnie z nimi poszczególne stany mogłyby same decydować o potencjalnej legalizacji marihuany bez obaw o reperkusje ze strony rządu federalnego. Dodatkowo, dzięki ustawom marihuana zniknęłaby z listy substancji kontrolowanych. Obecnie zalicza się ją do Grupy 1 – „substancji bez zastosowania w medycynie.”
Nowe prawo przenosiłoby nadzór nad marihuaną z Drug Enforcement Agency – rządowej agencji zajmującej się kontrolą obrotu lekarstwami oraz walką z narkotykami do Bureau of Alcohol, Tobacco, Firearms and Explosives (Biuro ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej oraz Materiałów Wybuchowych). Oznaczałoby to, że wedle prawa gandzia będzie traktowana w podobny sposób jak alkohol.
Jak przekonują twórcy pierwszej ustawy, przykład stanu Kolorado pokazuje, że legalizacja rekreacyjnej i medycznej marihuany pozbawia przestępców i kartele narkotykowe źródła dochodów, pobudza wzrost gospodarczy kraju i ogranicza dostęp do konopi dzieciom i młodzieży. I mimo, że prezydent Obama i Departament Sprawiedliwości zezwoliły, by Kolorado i 22 innych okręgów decydowało o sobie w sprawach marihuany, mali i mikro-przedsiębiorcy oraz pacjenci leczący się konopiami wciąż żyją w strachu, że nieoczekiwane zmiany w prawie w przeciągu kilku godzin zrobią z nich kryminalistów. Czas, by wprowadzić sprawny system, który wyraźnie pozostawiałby decyzję o legalizacji władzom stanowym i samorządom.
Drugi projekt dotyczy opodatkowania każdej sprzedaży marihuany poza marihuaną medyczną. Ma to na celu obniżenie przestępczości i ograniczenie operacji na czarnym rynku. Niedostosowanie się skutkowałoby karami pieniężnymi – podobnie jak to działa przy sprzedaży wyrobów tytoniowych. Podatek miałby początkowo wynosić 10% ale docelowo wzrosnąć do 25%, wraz ze stopniowym wypieraniem czarnego rynku przez legalny obrót ziołem. Podatek objąłby producentów (zazwyczaj hodowców).
Zwolennicy wejścia w życie ustawy przekonują, że prohibicja marihuany na poziomie federalnym jest pomyłką i powoduje wielomilionowe straty dla budżetu państwa oraz odbiera życie wielu ludziom. Skoro coraz więcej stanów idzie śladami stanów Oregon, Kolorado, Waszynton czy Alaska i wyraża chęć legalizacji, zmiany w prawie federalnym są absolutną koniecznością. Rząd federalny musi stać się partnerem w budowaniu realnych i bezpiecznych podstaw sprawnego systemu.
Przypomniajmy, że 50% amerykanów przyznaje, że próbowało marihuany a wyniki najnowszych badań wskazują, że większość mieszkańców USA jest za legalizacją.
Źródło: Jay Syrmopoulos, The Free Thought Project