Z inicjatywy ówczesnej wicemarszałek Sejmu, Wandy Nowickiej, oraz przy współudziale Polskiej Sieci Narkotykowej i Fundacji Krok po Kroku, odbyło się w sejmie wysłuchanie publiczne ws. dostępności marihuany medycznej w Polsce. W trakcie wysłuchania głos zabrali:
Dorota Gudaniec, matka małego Maxa leczonego od niedawna medyczną marihuaną, Prezeska Fundacji Krok po Kroku. Opowiedziała o skuteczności tego leczenia, ale także o „kuriozalnej sytuacji, w której trzeba dostawać pozwolenie od państwa, żeby ratować ludzkie życie”. Opowiedziała się za depenalizacją na własny użytek, żeby chorzy nie musieli być skazani na czarny rynek i niewiadomej jakości produkt.
Jakub Gajewski, wiceprezes Wolnych Konopi, któremu grozi od 3 do 15 lat za przemyt olejku RSO, nie krył rozgoryczenia polskim prawem: „Takie kary stosuje się wobec morderców i gwałcicieli, a ja nikogo nie skrzywdziłem” Mówił także o telefonach od ludzi chorych, którzy nie boją się zaryzykować odsiadki, bo nie mają nic do stracenia – chcą żyć.
Dr Marek Bachański, leczący w Centrum Zdrowia Dziecka preparatami na bazie konopi, przekonywał o skuteczności tej metody i pozytywnym wpływie na zdrowie swoich małych pacjentów.
Marek Balicki, były minister zdrowia, wskazywał na bierność państwa w kwestii legalizacji medycznej marihuany, mimo wieloletniej dyskusji. Przywołał jako przykład przypadek pana Rajmunda, skazanego (w zawieszeniu) za leczenie się marihuaną na rok i bulwersujące słowa sędziny: ”Jeśli chce się pan leczyć dalej marihuaną, nie może pan tego robić w Polsce”.
Prof. Wiktor Osiatyński, konstytucjonalista, stwierdził, że „cała polityka narkotykowa w Polsce służy nie zdrowiu publicznemu, a policji, prokuraturze i mafii narkotykowej; „a ja miałam nadzieję, że żyjemy w państwie, które służy nie tylko policji”. Zwrócił przy tym uwagę, że zakaz stosowania marihuany w celach leczniczych jest niezgodny z konstytucją. Ostro skrytykował służbę zdrowia, nastawioną na podtrzymywanie życia przy jednoczesnej obojętności na ból: „W naszym pięknym, katolickim kraju płacimy medycynie za podtrzymywanie bólu”.
Na stawiane zarzuty starali się odpowiedzieć przedstawiciele strony rządowej, przekonując, że są warunki prawne do stosowania leków na bazie marihuany, ale lekarze z niego nie korzystają, zaś Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, podkreślał negatywne skutki zażywania marihuany, dopiero na końcu przyznając, że nie może to wpływać na zapewnienie obywatelom dostępu do skutecznej terapii.
Agnieszka Sieniawska, szefowa Polskiej Sieci Narkotykowej, nawoływała do umarzania spraw, gdzie chorzy ze względów zdrowotnych są zmuszeni do uprawy konopi na własny użytek. Jej zdaniem zmiana sytuacji prawnej leczących się nie wymaga wielkiej rewolucji, a jedynie kosmetycznych zmian (wprowadzenie modelu kalifornijskiego).
Spotkanie zakończyła jego inicjatorka, Wanda Nowicka, wyrażając nadzieję na normalność, czyli, że legalne będzie to, co skuteczne.
Źródło: www.tokfm.pl