Przez 30 lat jaranie zioła było dla niego nie tylko sposobem na relaks, ale także twórczo go inspirowało. Nawet nazwa formacji „Lipali” nawiązuje do konopi indyjskich, co więcej pierwsza płyta „Li-pa-li” dzięki paleniu zioła dała Tomaszowi „Lipie” Lipnickiemu przestrzeń do nietuzinkowego myślenia oraz możliwość wyjścia poza pewną bańkę. Kilka miesięcy temu jednak artysta zerwał ziołem.
Swoją decyzję Tomasz „Lipa” Lipnicki wyjaśnił na łamach czasopisma „Teraz Muzyka”.
– Uznałem, że po prostu już nie działa. Po tylu latach palenia nagle okazało się, że wydaję pieniądze na nic. Na pewne rytuały, czynności, a w głowie nic się nie dzieje: ani nie uspokaja, ani nie daje dodatkowych przestrzeni – wyjaśnia lider Illusion i Lipali.
Jak dodaje z przymrużeniem ok „Lipa” Lipnicki w jego przypadku było to przedłużanie nałogu, który oczywiście trochę kosztuje.
– Ale nie jestem przeciwnikiem marihuany. To, że ja rzuciłem to sprawa indywidualna, mi nie jest ona już do niczego potrzebna. Ale na kogoś innego może mieć inny wpływ. I jeśli miałbym już wybierać używki to marihuana jest dużo lepsza i moim zdaniem mniej szkodliwa od alkoholu. Wolność wyboru – dodaje artysta.
Tomasz „Lipa” Lipnicki z jaraniem zerwał we wrześniu zeszłego roku. A teraz ukazał się, najnowszy album Lipali zatytułowany „Mechanika”. Pytanie czy inspiracją do stworzenia utworów z tego krążka było jeszcze dla „Lipy” zioło?
Źródło: https://www.terazmuzyka.pl