Niemiecki rząd finansuje coraz więcej badań dotyczących konopi, jak również ekstraktów CBD. Nie brakuje też rządowego wsparcia dla konopnego biznesu. To niewątpliwie przełomowy moment w niemieckiej branży konopnej.
Badania nad konopiami
Produkty na bazie CBD, takie jak min. olej CBD, jak również medyczna marihuana są w Niemczech legalne. O ile te pierwsze są ogólnodostępne, to konopi indyjskie do celów medycznych pacjenci mogą kupić w aptece na receptę.
W tej chwili jednak niemiecki rząd na masową skalę finansuje badania nad roślinami konopi, dotyczące zarówno ekstrakcji kannabinoidów, jak i stosowaniu ich jako dodatków do żywności. To z pewnością przełomowy moment w tym kraju, w kwestii podejścia do konopi.
Główny kierunek badań
Badania finansowane przez niemiecki rząd skupiają się głównie na zrozumieniu w jaki sposób konopie mogą wpływać na organizm ludzki i z nim współdziałać. W Niemczech bardzo stanowczo postawiono pytanie, jakie faktycznie te rośliny mogą mieć zastosowanie w żywności i medycynie.
Już w tej chwili niemieccy naukowcy szukają odpowiedzi na pytania, czy kannabinoidy zawarte w roślinach konopi powinny być najpierw ekstrahowane, a następnie dodawane bezpośrednio do żywności.
Nie tylko badania…
Oprócz finansowania badań dotyczących konopi i powstających z nich ekstraktów, wspierani są również przedsiębiorcy z tego sektora. Przekładem może tu być berlińska firma Becanex, która otrzymała nieco ponad ćwierć miliona euro z Centralnego Programu Innowacji dla Małych i Średnich Przedsiębiorstw (ZIM).
Za te pieniądze Becanex ma opracować emulsję zawierającej kannabinoidy, która będzie wykorzystywana do produkcji żywności na skalę przemysłową.
Rosnąca popularność konopi
Niezależnie od rządowego wsparcia konopna branża w Niemczech dynamicznie się rozwija. W sklepach jest coraz więcej dostępnej żywności z dodatkiem konopi. Nie brakuje też produktów takich jak olej konopny czy olej CBD.
Kolejna kwestia to medyczna marihuana, która podobnie jak w Polsce, za Odrą jest dostępna dla pacjentów na receptę. Z tą tylko różnicą, że nad Wisłą wciąż nie ma uprawy i produkcji konopi indyjskich do celów medycznych, a w Niemczech ma to miejsce już od ponad roku.