Czy znani youtuberzy prowadzący biznes konopny oszukiwali klientów?

0
Czy Sergiusz Górski (Nitrozyniak) i Rafał Górniak (Takefun) – youtuberzy, którzy prowadzą konopny biznes oszukiwali klientów? W ich sprawie wpłynęło zawiadomienie do UOKiK. Nitrozyniak i Takefun sprzedawali olejki i susz CBD, olejki CBG oraz herbatę konopną. Najdroższy produkt kosztuje razem z dostawą ok. 500 zł. Teraz obaj mogą mieć problemy ze względu na certyfikat sprzedawanych produktów.
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana
Medyczna Marihuana

Czy Sergiusz Górski (Nitrozyniak) i Rafał Górniak (Takefun) – youtuberzy, którzy prowadzą konopny biznes oszukiwali klientów? W ich sprawie wpłynęło zawiadomienie do UOKiK. Nitrozyniak i Takefun sprzedawali olejki i susz CBD, olejki CBG oraz herbatę konopną. Najdroższy produkt kosztuje razem z dostawą ok. 500 zł. Teraz obaj mogą mieć problemy ze względu na certyfikat sprzedawanych produktów.

Nitrozyniak na początku grudnia został zablokowany przez Youtube dożywotnio. Teraz znowu jest o nim głośno. Jak wiadomo konopna branża w Polsce rośnie w siłę, wyrastają jak grzyby po deszczu kolejne biznesy i specjaliści przewidują, że w 2026 roku będzie ona warta 2,2 mld zł.

W efekcie nie brakuje też nieuczciwych firm, oferujących wątpliwej jakości produkty konopne, kierując się wyłącznie chęcią zysku na obecnej koniunkturze. W tym gronie nieuczciwych sprzedawców może być również Nitrozyniak i Takefun.

„Śledztwo” w sprawie cbdexe.pl

Na stronie cbdexe.pl oferują spory wybór produktów konopnych. Można przebierać w suszach, herbacie olejkach. Przy okazji dopasować też stężenie (od 5 do 30 proc.) i określić pojemność produktu (od 1 do 5 gram). Najdroższa pozycja oferowana przez youtuberów to olejek CBD o stężeniu 30 proc. i pojemności 10 ml, za którą trzeba zapłacić 449 zł, nie licząc jeszcze kosztów przesyłki.

growshop, growbox
growshop, growbox
growshop, growbox
growshop, growbox

Niby wszystko jest w porządku, ale Paweł „Teone” Leśnianski, aktywista konopny, mastergrower i współtwórca serwisu weednews.pl, postanowił przejrzeć się bliżej tym stężeniom. Zwłaszcza, że na stronie jest osobna sekcja: badania.

– Gdy porównamy ze sobą certyfikat olejku CBD 10 proc. z certyfikatem olejku 30 proc. zobaczymy, że różni je jedynie zawartość kannabidiolu, druga wartość czyli stężenie THC jest na dokładnie takim samym poziomie 0,09 proc. Dokładnie taka sama wartość THC przy trzykrotnie większym stężeniu CBD powinna zapalać wam czerwoną lampkę – informuje Teone.

Zdaniem Leśnianskiego, poszczególne produkty (olejki o stężeniu 10, 15, 20, 30 proc.) są wytwarzane z tej samej bazy np. 10 proc., do której dodaje się izolat CBD, aby uzyskać produkty o większych stężeniach. – Taki produkt w żadnym wypadku nie jest full spectrum – zaznacza Teone.

Wprowadzali klientów w błąd?

Wątpliwości wzbudzają również certyfikaty oferowanych przez youtuberów produktów konopnych, które datowane są na wrzesień 2021 roku. Na tym jednak nie koniec. Podejrzenia wzbudza również przesadne pompowanie prozdrowotnych właściwości niektórych  produktów przez Nitrozyniaka i Takefuna:

„Herbata konopna CBD to produkt zawierający kannabidiol mogący pochwalić się szerokimi właściwościami prozdrowotnymi. (…)Herbata konopna CBD wykazuje działanie wzmacniające odporność, regenerujące organizm, antyoksydacyjne, przeciwzapalne, antydepresyjne, przeciwnowotworowe czy też przeciwwymiotne. Herbatę konopną CBD stosują również osoby będące w trakcie terapii odwykowych, chorujące na cukrzycę, astmę, epilepsję, chorobę Alzheimera, reumatyzm czy stwardnienie rozsiane” – można przeczytać na oficjalnej stronie od Nitrozyniaka i Takefuna.

W efekcie cbdexe.pl przypisuje oferowanym produktom właściwości, których nie mają. Sprawa jest w toku i kontroluje ją UOKiK.

Promocja
Promocja
Promocja
Promocja