Nie ma przemocy, nie ma krwi, nie ma zabijania, a jest tylko czysty biznes. Jednak Devolver Digital – amerykański dystrybutor i wydawca gier wideo ma problem z wypromowaniem Weedcraft – gry wideo autorstwa polskiego studia Vile Monarch. Wszystko przez to, że gra oparta jest na prowadzeniu konopnego biznesu.
Chociaż marihuana, jest w wielu zakątkach świata legalna, to reklama Weedcraft jest skutecznie blokowana między innymi przez Youtube.com. Devolver Digital słynie z wydawania brutalnych tytułów takich jak: “Shadow Warrior”, “Duke Nukem” czy “Serious Sam”, z których promocją dotąd nie było problemu.
Amerykańska firma rozpoczęła teraz dystrybucję gry wideo typu tycoon. Takie gry pozwalają graczom na wcielenie się w rolę potentata w biznesie i tworzenie własnego imperium. Gracz wciela się w rolę przedsiębiorcy uprawiającego marihuanę a potem sprzedającego swoje plony.
Devolcer Digita podkreśla, że gra skupia się wyłącznie na dystrybucji oraz biznesowym spojrzeniu na ten rynek. Nic nie pomaga jednak tłumaczenie wydawcy, że nie chodzi tu o tworzenie narkotyków, tylko o dobre zarządzanie firmą, generowanie przychodów i dalszy rozwój przedsiębiorstwa.
Promocja przemocy tak, konopi niekoniecznie…
Amerykański potentat gier wideo zaznacza, że nie miał na celu stworzenia narzędzia prolegalizacyjnego, które zachęcałoby graczy do używania marihuany. Mike Wilson – współzałożyciel Devolver Digital nie może pogodzić się z tym, jak traktowany jest wydawany przez niego tytuł, opracowany przez polskie studio.
– Na rynku nie brakuje przecież gier przepełnionych przemocą, zabijaniem i krwią, a jednak takie gry bez problemu są reklamowane w sieci, sklepach, czy w telewizji. W przypadku Weedcraft Inc problemem okazały się być nawet filmiki na YouTube wrzucane przez twórców specjalizujących się w nagrywaniu rozgrywek z gier. Ich filmy były „demonetyzowane” ze względu na pojawienie się tam sprzedaży marihuany, która według reklamodawcy jest produktem nie nadającym się do reklamy – mówi rozgoryczony Mike Wilson.
Gry typu tycoon swój rozkwit miały w latach 90-tych. Wydawca zdecydował się na odświeżenie tego gatunku opierając fabułę na dystrybucji marihuany. Jak się okazuje konopie są wciąż tematem kontrowersyjnym, mimo że w kolejnych zakątkach świata, w tym wielu stanach Ameryki zostały zalegalizowane.
W najbliższej przyszłości pewnie pojawią się podobne gry wideo oparte o konopny biznes. Pytanie czy też będą gorzej postrzegane od gier w których dominuje przemoc i zabijanie?
Polska gra o dilerce numerem jeden na świecie!
Drug Dealer Simulator to prawdziwy hit autorstwa Studio Movie Games. Koszty wyprodukowania tej gry zwróciły się dosłownie w godzinę od jej światowej premiery. Okazała się najlepiej sprzedającym się tytułem na świecie. Symulator handlarza używkami błyskawicznie uplasował się na pierwszym miejscu, potem utrzymywał się na szóstym. Tytuł ma w tej 90 % pozytywnych opinii graczy.
„Zabiera gracza w świat ciemnych zaułków, podejrzanych podwórek i szemranych typków, gdzie z pozycji niewiele znaczącego osiedlowego dealera podążać będzie drogą zmierzającą do pozycji narkotykowego bossa. Jednak przeprawa ta nie będzie prostą przygodą – na drodze gracza staną zarówno służby specjalne, jak i konkurencja. Zadaniem grającego będzie więc zarówno przetwarzanie produktów, kontakt z dostawcami, zarządzanie zasobami i rozbudowa produkcji, ale także strategiczne zawieranie sojuszy, planowanie dostaw czy obserwacja zachowania patroli policyjnych” – tak streszcza grę Studio Movie Games.
Źródło: https://cyfrowa.rp.pl