Istnieje wiele mitów na temat dostępności konopi u naszych południowych sąsiadów. W tym artykule obalimy te najczęściej powtarzane, a także przedstawimy najnowsze fakty dotyczące cannabis w Czechach.
Na samym początku trzeba powiedzieć wprost – posiadanie, uprawa i sprzedaż konopi indyjskich przez szarego obywatela Czech są nielegalnymi czynnościami. Nigdy nie nastąpiła również depenalizacja tychże zjawisk. Jeśli policja znajdzie przy Tobie cannabis w ilości do 15 gramów (w przypadku haszyszu 5 gramów), grozi ci grzywna w wysokości do 15 000 koron, czyli około 2500 złotych. Tak samo sytuacja ma się do hodowania maksymalnie 5 krzaków na własny użytek. Jeśli przekroczysz wyżej wymienione granice, możesz zostać pozbawiony wolności. Nie ma zatem w kraju żadnych coffeshop’ów. To fakt, że istnieje tam wiele salonów konopnych, a nawet w zwykłych osiedlowych sklepach możemy zauważyć cannabis w słoikach, które można nabyć. Jest to jednak susz CBD, zawierający mniej niż 0,3% tetrahydrokanabinolu (THC), o kupnie marihuany nie ma zatem mowy.
Medyczna marihuana jest legalna, ale tylko 90 aptek w kraju ją posiada.
W 2013 roku zalegalizowano medyczną marihuanę w Czechach. Lekarstwo można nabyć w aptekach na podobnych zasadach do tych panujących w Polsce. Pacjent otrzymuje elektroniczną receptę, następnie może ją zrealizować w aptece. Nie do końca jest jednak tak łatwo, jak to może się wydawać. W kraju tylko 90 aptek posiada susz konopi indyjskich. Miesięcznie można nabyć 180 gramów lekarstwa, aczkolwiek, jak twierdzi w rozmowie z nami Hana Gabrielova, to też nierzadko może być za mało. Plusem niewątpliwie pozostaje fakt, iż zakup medykamentu w ilości do 30 gramów jest w 90% refundowany. Co więcej, pod pewnymi warunkami istnieje możliwość otrzymania stuprocentowego wsparcia od Państwa.
Pierwszym takim przykładem jest 52-letnia kobieta, która od ponad 20 lat cierpi na stwardnienie rozsiane. Choroba z roku na rok postępuje, a dotychczasowe lekarstwa nie przynosiły żadnej ulgi. “Ona na poważnie myślała o zakończeniu życia, nie mogła już tego znieść. Teraz lekarz specjalista wypisuje e-receptę, wysyła ją do sprawdzenia innemu doktorowi, który może ją zatwierdzić lub odrzucić. Jeśli odpowiedź jest pozytywna, dostajemy kod, który możemy zrealizować w aptece i nabyć medyczną marihuanę” – mówi Zdeněk Majzlík, ojciec pacjentki.
Nadchodzą zmiany.
Na chwilę obecną Elkoplast Slušovice – krajowy hodowca – zapatruje znaczną część rynku konopnego w Czechach. Izba Poselska Parlamentu Republiki Czeskiej w najbliższym czasie omówi 2 projekty ustaw. Pierwszy, złożony przez Ministerstwo Zdrowia, dotyczy zwiększenia dostępności medycznej marihuany w kraju i eksportu za granicę. Drugi, z inicjatywy Partii Piratów, modyfikuje posiadanie i uprawianie rośliny na użytek własny. Poseł Tomáš Vymazal nazwał to małym, ale znaczącym krokiem. Według Państwowego Instytutu Kontroli Leków, czyli czeskiej agencji rządowej odpowiedzialnej za regulację bezpiecznej produkcji farmaceutyków w kraju, od stycznia do kwietnia sprzedano około 16 kg konopi indyjskich, czyli tyle samo, ile przez cały 2019 rok.
Nadchodzący czas będzie bardzo ważny dla rynku konopnego w Czechach. Wydaje się, że pomimo iż sytuacja u naszych sąsiadów wciąż nie jest doskonała, to nasz kraj powinien wziąć przykład i refundować chociaż w jakimś stopniu lekarstwo. W polskiej aptece za gram zapłacimy około 70 złotych, za południową granicą natomiast jest mniej więcej 3 razy taniej.
Mateusz Zbojna – autor pierwsze podcastu konopnego w Polsce o charakterze edukacyjnym.
www.otwieramyoczy.pl
Źródła:
https://english.radio.cz/
https://encod.org/