Niech pan się zresztą przyjrzy sytuacji w USA. Już 28 stanów umożliwiło stosowanie leków konopnych. Niemała też ilość pozwoliła nawet na rekreacyjne używanie. Prezydent Trump co prawda nieraz już głośno zapowiadał, że zastopuje cały ten proces. Nie mam jednak wątpliwości, że nie uda mu się tego zrobić i w najbliższych latach będziemy dalej obserwować jak kolejne stany liberalizują swoje prawo. Tego już bowiem nie da się zatrzymać.
Co w pana opinii było kluczowe dla zmienienia tego, jak społeczeństwo w Izraelu, czy USA postrzega konopie? Polscy aktywiści coś przeoczyli? Czegoś u nas zabrakło? Czy też jest to tylko kwestia tego, że jedne kraje są tradycyjnie bardziej konserwatywne, inne mniej?
Trudno powiedzieć. Myślę, że to, że tak duża część izraelskiego społeczeństwa obecnie pozytywnie podchodzi do leczenia preparatami konopnymi miało na pewno wpływ m. in. to, że już 30 lat temu zaczęliśmy prowadzić nad tą rośliną badania naukowe. I nie były to pojedyncze, odosobnione przypadki, tylko naprawdę wiele, wiele projektów. Co więcej, badania te prowadzili lekarze, którzy w miarę poznawania konopi coraz bardziej przekonywali się o tym, że roślina ta może być z pożytkiem zastosowana w walce z wieloma chorobami. To w Izraelu oddziałało na opinię całego środowiska lekarskiego i wydaje mi się, że to z tej strony wyszedł jeden z ważniejszych bodźców dla zmiany prawa.
W przypadku większości państw stosunek opinii publicznej do medycznego stosowania konopi jest jednak tylko kwestią mody. Obecnie w modzie jest liberalizowanie przepisów w tym względzie, więc coraz więcej państw to robi.W tym ujęciu polskim pacjentom pozostaje życzyć sobie, aby i nasze społeczeństwo nie ociągało się z zaadaptowaniem „mody na konopie”. W pana ocenie jaki związek chemiczny zawarty w tej roślinie będzie miał w najbliższej przyszłości największe zastosowanie medyczne? Będzie to CBD? Czy może raczej jakiś inny, mniej znany kannabinoid wydaje się być bardziej interesujący?
Myślę, że CBD. Jest najbardziej obiecujący i już teraz wiele wskazuje na to, że będzie miał w przyszłości bardzo szerokie zastosowanie. Jakkolwiek błędem byłoby nie doceniać i innych związków – z dotychczasowych badań wynika, że najlepsze rezultaty w wielu terapiach daje stosowanie kilku połączonych związków. Dlatego nasze wysiłki nie mogą koncentrować się jedynie na poznawaniu CBD, musimy także przyjrzeć się całej pozostałej „rodzinie”.
Dla przykładu, wciąż bardzo niewiele wiemy o możliwych leczniczych zastosowaniach THC. Myślę, że w tym przypadku najbliższe lata pozwolą nam odpowiedzieć na wiele pytań, ale być może jeszcze więcej ich przed nami postawią. Dlatego naukowcy pozostają ostrożni w ocenianiu medycznego potencjału THC. I tak też sprawa wygląda w przypadku pozostałych kannabinoidów.
Tak jak panu powiedziałem na początku: jeśli chodzi o medyczne zastosowanie konopi, to jesteśmy dopiero na początku drogi i trudno jest przepowiadać jakie odkrycia przyniesie przyszłość.